**** (wiersz)
Trynity34
Krytyku, wskazując problem, pokaż także rozwiązanie. Abym z tej lekcji wyciągła wnioski na przyszłość. ;o)
szum mi szum
szeleść, pieść
dotykaj, tnij głęboko
jeszcze, jeszcze
mocno tak
patrz i krzycz
uderzaj, lgnij
ciepło chłoń, parz
na strzępy rwij
nie przestawaj
nieprzytomnie
zaciskaj obręcz tchu
w czerwieni , toń, smakuj
wznoś i opadaj
łagodnością brzasku
wiąż, zniewalaj
bierz, nie pytaj
w pół złam
omdleniem po skraj
właśnie tak, dobrze tak
szeleść, pieść
dotykaj, tnij głęboko
jeszcze, jeszcze
mocno tak
patrz i krzycz
uderzaj, lgnij
ciepło chłoń, parz
na strzępy rwij
nie przestawaj
nieprzytomnie
zaciskaj obręcz tchu
w czerwieni , toń, smakuj
wznoś i opadaj
łagodnością brzasku
wiąż, zniewalaj
bierz, nie pytaj
w pół złam
omdleniem po skraj
właśnie tak, dobrze tak
niczego sobie–
3 głosy
przysłano:
1 lutego 2007
(historia)
przysłał
Kacper –
1 lutego 2007, 09:37
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
B: kokieteria formy bez przekazu jest jak pięknie oprawiona, średnio ciekawa książka
A+B: Nie mogę pozbyć się wrażenia że forma wiersza jest zbyt strojna w stosunku do okazji /zawsze lepiej jest być ubranym zbyt skromnie, niż zbyt przesadnie/
C: Zamiast kokietować i "lekkie jak piórka słówka rzucać to tu - to tam" polecam spojrzeć czytelnikowi, sobie, przeciwnikowi albo kochankowi prosto w oczy i "przebić mu piórem łapki na wylot"
Niemniej, życzę pióra lekkiego i lotów wysokich
;) kussi w dobrym humorze