ciepły prysznic (wiersz)
iga
Nie jeść już z torebki ciasta
Wyrabiać je z Twojej skóry
Nie w foremkach chcę w całości
Namiętność, gdy już jest siebie warta
Naciągać struną zamienioną w ciało
Ciało w medium (czyje?) podszewką na wierzch
Niech nie będzie sobie sterem, okrętem, żeglarzem
Krew w wino wytrawne
Grawitację w usta
Mój nów Twój nów w światło pełni
Gdy muzyki pełnią cisza
Spłoszyć zwierzęcość, w łonie której wstyd i lęk
co mruży oczy
Nie spuszczać kurtyny
Nie zaglądać przez próg garderoby
tam się stroją w łuski złote
Co dziwią się potem że ich rdza dosięgła
Zatkać uszy na wolę suflera
Choć raz umrzeć na scenie oddać siebie
Bez nawigacji, bez śladów, bez stron świata
przez Twojej źrenicy szczelinę
Zmieścić się
Trafiać tam gdzie zawsze tak samo blisko i najbliżej
Twa poświata
Bez szerokości, długości, bez ram obrazów
sklepić Cię w wprost proporcję
Pocisnąć w granatowe niebo
Zostawić po sobie powietrzne tunele
Gwiazdom zapleść warkocze
Wyrabiać je z Twojej skóry
Nie w foremkach chcę w całości
Namiętność, gdy już jest siebie warta
Naciągać struną zamienioną w ciało
Ciało w medium (czyje?) podszewką na wierzch
Niech nie będzie sobie sterem, okrętem, żeglarzem
Krew w wino wytrawne
Grawitację w usta
Mój nów Twój nów w światło pełni
Gdy muzyki pełnią cisza
Spłoszyć zwierzęcość, w łonie której wstyd i lęk
co mruży oczy
Nie spuszczać kurtyny
Nie zaglądać przez próg garderoby
tam się stroją w łuski złote
Co dziwią się potem że ich rdza dosięgła
Zatkać uszy na wolę suflera
Choć raz umrzeć na scenie oddać siebie
Bez nawigacji, bez śladów, bez stron świata
przez Twojej źrenicy szczelinę
Zmieścić się
Trafiać tam gdzie zawsze tak samo blisko i najbliżej
Twa poświata
Bez szerokości, długości, bez ram obrazów
sklepić Cię w wprost proporcję
Pocisnąć w granatowe niebo
Zostawić po sobie powietrzne tunele
Gwiazdom zapleść warkocze
niczego sobie+
6 głosów
przysłano:
9 lutego 2007
(historia)
przysłał
Kacper –
9 lutego 2007, 20:50
przysłał
zenga –
8 czerwca 2009, 08:47
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
jakaś metoda na wyrwanie się z banału w tym jest i to dość dobra, podoba się.
i na marginesie - zanim wkleisz z worda pobaw się z dużymi literami. zapis jest bałaganiarski.
zaczyna mi się podobać w momencie "namiętność"
dla mnie byłoby najpoprawniej tak:
Namiętność
Naciągać struną zamienioną w ciało
Ciało w medium podszewką na wierzch
wtedy robi się czytelniej.
Niech nie będzie sobie sterem, okrętem, żeglarzem
Krew w wino wytrawne
??
żartujesz chyba? myślę, że Mickiewicz się w grobie przewraca.
"grawitację w usta" dla mnie strzał w 10tkę. chociaż brzmi to pospolicie... ale czy pocałunki nie są pospolite? a mimo to każdy je lubi:)
narracją dosyć dziwnie się układa, nieoczekiwane zwroty akcji;) do mnie to nie trafia. ale podoba mi się, jak piszesz o teatrze, scenie, garderobie, złotych łuskach. to najbardziej udany element Twojego tekstu:)) gratuluję. i jeszcze, igo, powiedz mi, co to jest SZTRZELINA:))??? chyba jesteś z okolic Krakowa, co? ludzie tam mówią "czy" zamiast "trzy" "szczeżony parking" itepe..:) to taka z Twojej strony hiperpoprawność:) nieświadoma chyba.... albo zwykła literówka. chciałaś napisać "szczelinę" czy "strzelnicę"?czy stworzyłaś neologizm??
Twa poświata
Bez szerokości, długości, bez ram obrazów
czemu nie "Twoja poświata"? używanie słów "twa", "ma", "twe" itp. jest mocno pompatyczne, nie z tej epoki. zapewniam Cię, tekst by zyskał na wartości, gdybyś napisała "Twoja". bo następujący wers jest super:)
"powietrzne tunele" nawet ładnie brzmią. ja bym tu już skończyła. "gwiazdom zapleść warkocze"? po co to zepsułaś cały efekt, misternie budujący się w mojej głowie ... w ten sposób nie kończy się wierszy! nie w przestrzeni kosmicznej..
wiersz nierówny, bełkotliwy, niekonsekwentnie poprowadzony. czemu? nawaliłaś tu wszelkich możliwych stylów, namieszałaś, namieszałaś... stawiam tylko "przeciętny"
Marcin też ma prawo do swojej oceny.
Iga nie jest głupioa i na pewno wyciągnie jakieś konstruktywne wnioski z mojej krytyki. a z Twojej, Kocie? po prostu osiądzie na laurach. a nie o to w pisaniu chodzi.
amen
Uwierz mi, byłam na niejednych warsztatach literackich i tam nigdy nie spotkałam się ze strzelaniem fochów na krytykę:) a coś takiego, jak "gotowe rozwiązania" nie istnieje. to tylko sugestie: co można usunąć, co zmienić, żeby było logiczniej, klarowniej. po prostu lepiej.
jasne, że przyjemniej jest pisać i czytać miłe rzeczy, ale pomyśl: czy jeśli widzisz, że ktoś coś robi średnio fajnie a Ty to widzisz i potrafisz na to zwrócić uwagę, to czy nie zrobisz tego? czy raczej pozwalasz temu komuś brnąć w złudne przekonanie, że jego zachowanie i styl to mistrzostwo świata?
Igo, to się nie odnosi bezpośrednio do Ciebie. to moja ogólna refleksja:)
pozdrawiam
o to Ci chodzi??
pozdrawiam
staje się dla niego beznadziejna, zaczyna odwracać uwagę jak najostatniejszy szarlatan na
moście. " ;P