podśmiewam się (wiersz)
Kojot
Bo tak!
Podśmiewam się po cichutku
wdychając ciężkie hormony
wodzę oczami we mgle oddechów.
Patrzę na twoje ciało mięciutkie
pożądliwym lubieżnym spojrzeniem
pragnącej namiętności cudzołożnicy.
Szaleńcza woń atakuje nozdrza
jakby wiedziała co skutecznie
wykurzy mnie z miejsca zbrodni.
Zostawiam me skarby zamknięte
w ramionach złodziejaszka rozkoszy
i biegnę zdobywać świat od nowa.
21 listopada 2006r.
wdychając ciężkie hormony
wodzę oczami we mgle oddechów.
Patrzę na twoje ciało mięciutkie
pożądliwym lubieżnym spojrzeniem
pragnącej namiętności cudzołożnicy.
Szaleńcza woń atakuje nozdrza
jakby wiedziała co skutecznie
wykurzy mnie z miejsca zbrodni.
Zostawiam me skarby zamknięte
w ramionach złodziejaszka rozkoszy
i biegnę zdobywać świat od nowa.
21 listopada 2006r.
niczego sobie
2 głosy
przysłano:
27 lutego 2007
(historia)
przysłał
Kacper –
27 lutego 2007, 17:49
przysłał
Kaasica –
17 czerwca 2009, 00:20
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się