Literatura

Oni (wiersz)

Luśka

Ona;
płomienie w oczach miała,
ironiczny uśmiech
gasł jej na ustach.
W ciepłym swetrze na przystanku
Z kiścią wiśni rozmarzenia
Winem smutki popijała.

On;
Nasycał się swą samotnością,
Choć powódź ludzi na chodnikach
Ogarniała miasto.
Z parasolem w ręku
Płakał do kałuży,
Słuchał wycia psów,gdy księżyc zaświtał.

On i ona.
Ona i on.
Piękni,niewidzialni..
Radowali by się miłością,
Gdyby się wogóle spotkali...

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kasia 7 marca 2007, 20:55
początek mi się spodobał, ale czym głębiej w las, tym ....:))))<br>
brakło chyba pomysłu na końcówkę, i może lepiej by brzmiały słowa : "gdyby się tylko spotkali..."
estel
estel 7 marca 2007, 21:47
zgadzam się z Domcią. o niej - ciekawie, on - ucierpiał księżycem, a oni... hmm, podstawówka.
Luśka 9 marca 2007, 19:06
Dzięki.Poprawię.Cieszę się,że ktoś mi mówi,co mam do poprawienia. ;)
przysłano: 4 marca 2007 (historia)

Inne teksty autora

BEZ WODY
Luśka
Oni
Luśka
Ja
Luśka

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca