Literatura

bez tytułu (wiersz)

Trynity34

Nie będzie dotyku lęk jest silniejszy
niebo nad głową zbryzgane gwiazdami
pełne śladów istnienia
odłamki luster z uwięzionym odbiciem
rozbłyskują w czerni latarnie
oślepiając głos bez twarzy
sztyletami brzęcząc natrętnie
rytm zdławiony w lepkiej mazi
ziemia drży, krzyk
nagłe zagęszczenie
ramion wyciągniętych zachłannie
to w tę to w tamtą stronę
na strzępy do bieli
na pył

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ew
ew 11 kwietnia 2007, 07:52
nagłe zagęszczenie
ramion wyciągniętych zachłannie
to w tę to w tamtą stronę
na strzępy do bieli

-te wersy ratują wiersz , początek wypadł banalnie niestety .
nitjer
nitjer 11 kwietnia 2007, 23:00
Nie przekonuje mnie ten tekst. Sztyletami mi brzęczy zbyt natrętnie. Podobają mi się w nim
"pełne śladów istnienia odłamki luster" i "nagłe zagęszczenie ramion"

Pozdrawiam :)
Delion 18 kwietnia 2007, 01:28
Ja natomiast uwazam iz poczatek wcale nie jest taki banalny, gdyz miedzy innymi intryguje swym zbryzganiem "poetycko-utartej" niezkazitelnosci gwiezdzistego nieba.
-osobiscie lubie ostre kontrasty, szczegolnie takie troche "kwasne" i niespodziewane.
Choc poczatek nie jest moze az tak zaskakujacy, to "Niebo" jest jednak dobrym wprowadzeniem, a "Pyl" dobrym koncem - zwlaszcza w momencie kiedy "pomiedzy" jest wypelnione wznioslym grymasem ambitnej ludzkosci.

Cheers,

B:-)
przysłano: 11 marca 2007 (historia)

Inne teksty autora

Czas ciszy
Trynity34
O świcie
Trynity34
O świcie
Trynity34
O świcie
Trynity34
O świcie
Trynity34
O świcie
Trynity34
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca