magnolia (wiersz)
Inka
taka tam sobie moja pisanina :)
Dla mnie magnolia Twój zapach nosi
odkąd odszedłeś...
bo jak przywołać Twą postać
jeśli nie gubiąc twarzy w jej kwiecie?
I w zeschłe pałatki róży zaklęte Twe słowa
odkąd odszedłeś...
bo czy coś lepiej mówi o nas
niż ta róża sucha?
Dziś nawet księżyc przybrał Twe imię
odkąd odszedłeś...
bo gdzież Cię szukać
jeśli nie nocą w pajęczynach gwiazd?
A w sercu pustka.
to Twoje miejsce
bo cóż może zastąpić Ciebie?
przecież odszedłeś...
odkąd odszedłeś...
bo jak przywołać Twą postać
jeśli nie gubiąc twarzy w jej kwiecie?
I w zeschłe pałatki róży zaklęte Twe słowa
odkąd odszedłeś...
bo czy coś lepiej mówi o nas
niż ta róża sucha?
Dziś nawet księżyc przybrał Twe imię
odkąd odszedłeś...
bo gdzież Cię szukać
jeśli nie nocą w pajęczynach gwiazd?
A w sercu pustka.
to Twoje miejsce
bo cóż może zastąpić Ciebie?
przecież odszedłeś...
wyśmienity
1 głos
przysłano:
27 marca 2007
(historia)
przysłał
Kacper –
27 marca 2007, 12:57
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
jeśli nie nocą w pajęczynach gwiazd?" szczególnie mi sie podobalo ;),Pozdrawiam
CzarnyTulipanie dziękuję za miły komentarz :) jak widać jest on potwierdzeniem tego, co napisałam wyżej... niektórym się podoba :)
pozdrawiam Was serdecznie :)