Literatura

po balu (wiersz)

Hekate

PO BALU


jak z waty miękka wpadam do koszyka
zapach mydła kremu kobiecego zmęczenia
opuszki paców gładzą plusz
wczorajszej nocy

już nie grzmi nie pieni się tłum
w gardle nie dudni rytm odebrany melodii
już sama
z rozkoszną sennością ciszą
sama ze swoim ciałem

to nie ja słowa jak oczko w rajstopie
i włosy zlepione tańcem
nie ja
jak oddech buduarowej damy
nie ja! przecież nie widzę w łuku stopy
żadnego zaklęcia

a jednak czasem myśl jeszcze w szlafroku
jeszcze z urywkiem snu między rzęsami
schodzi
krok za krokiem miękka senna
w obłoczku perfumów

i wtedy znikają głębie —
tylko wierzchnia warstwa naskórka
i nogi tak bardzo znużone tańcem

niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ew
ew 1 czerwca 2007, 11:45
wiersz na poziomie bardzo wysokim ,podoba mi się niesamowicie , ale odrzucam do poprawki obłoczek perfumów , w tej formie przyjąć tego nie mogę
Hekate
Hekate 1 czerwca 2007, 22:29
a jak mam poprawić, skoro nie ma opcji edytuj????
(tak, wiem, perfum, brak liczby mnogiej - cioł jestem, chcę poprawić, ale nie bardzo wiem jak)
Hekate
Hekate 2 czerwca 2007, 15:19
No dobra, jedyne, co jestem w stanie wykominować w związku z brakiem "edytuja", to wrzucenie tekstu raz jeszcze ;)
Taka jestem kurde niecierpliwa ;)
Mam nadzieję, że przez pomykę nie narobię Wywrocie jakichś problemów...
przysłano: 11 maja 2007 (historia)

Inne teksty autora

spaliny
Hekate
Odys
Hekate
wypadek
Hekate
pieta
Hekate
w łazience
Hekate
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca