Literatura

Dom (wiersz)

Pan S

Idę po dworzu zaufania
Pukam do drzwi miłości
Przytrzymuję dzwonek nadziei

Wchodzę tam
Gdzie słowa pachną
Resztkami namiętności

Bordowy płaszcz
Podziurawiony zwątpieniem
Wieszam w garderobie
Niepamięci

Szukam łóżka

Zasypiam miękko

Sen o życiu

Dreszcze niezaspokojone

I ja
Budząc się

Jestem wciąż
W nieswoim domu

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marek Dunat
Marek Dunat 21 lipca 2007, 12:39
metafory dopełniaczowe dominują treść . troszkę to banalne dla postronnego czytelnika . pewnie inaczej jest z kimś dla kogo tekst powstał . ja jestem na nie .
Pan S 21 lipca 2007, 13:17
Rozumiem :)

Po prostu taka mialem potrzebe by zlozyc ten wiersz z metafor, a czy dominuja nad trescia... Kazdy ma swoje zdanie, szanuje :)

Pozdrawiam!
estel
estel 22 lipca 2007, 15:59
ja tym razem zgadzam się (ech do czego to doszło...) z góralem. ten początek Panie S, ten początek to oklepany do bólu.
a szkoda. :(
przysłano: 21 lipca 2007 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca