Literatura

chałupa (wiersz)

Hekate

CHAŁUPA

chałupa kończy się na kolanach
kręg za kręgiem traci kręgosłup
chociaż w oknie jeszcze białocień firanki
i doniczka fiołków

chałupa kończy się między deskami
okiennic
i na nic już nie czeka

czasem tylko czyjś wzrok przypomina
obrośnięty przez wino ganek
i kubek herbaty —

słońce szybko gaśnie w szybach
dziurawych jak sito

niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marek Dunat
Marek Dunat 20 września 2007, 08:38
oj z tymi starymi chatami to jest problem . znikają w powodzi szklanych domów . kilka wersów jak choćby pierwszy ujęło mnie niesamowicie .
Hekate
Hekate 20 września 2007, 12:56
Oo, Wywrota wróciła! Chyba jestem opóźniona, musze poszperać po nowych wierszach...

A wracając do chałup - zawsze mnie cholera bierze jak widzę w górach (bo głównie o Podhale idzie) rozpadające się, drewniane chałupy. Takie cudne, z gankami, rzeźbione. Ja rozumiem, to biedne chatki, byłym mieszkańcom kojarzą się pewnie z niedostatkiem...
... ale szkoda.
Wybite szyby, złamany kręgosłu, a obok moloch nastawiony na turystów. Żeby chociaż moloch w dobrym stylu! Ale nie. Przynajmniej najczęściej nie.
Hekate
Hekate 20 września 2007, 12:56
Byłabym zapomniała! - dziękuję za wyróżnienie :)
przysłano: 1 sierpnia 2007 (historia)

Inne teksty autora

spaliny
Hekate
Odys
Hekate
wypadek
Hekate
pieta
Hekate
w łazience
Hekate
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca