Literatura

pamięć (wiersz)

joanna michalczuk

 

doskonale rozpracowała topografię miejsca

wycieniowała wykończenia dębowe sosnowe

i lustrom nadała przejrzystości wódki

idealne proporcje i grubości kresek

architektura wnętrza urocza i ciepła

 

więc narysowałabym smutny gest basisty

bezbronną rezygnację stwardniłych opuszków

i kierunek w którym czasem zerkał

czemu też nie można odszukać przyczyny

 

chciałabym nakreślić ten stan oderwania

od całej siatki życia knajpy i wszechświata

mówić bardzo liczy się muzyk cień na jego twarzy

kolor oczu w świetle lampy ułożenie

fałdy dżinsów pod kolanem

 

gdybym tylko miała

ołówek papier dłoń


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marek Dunat
Marek Dunat 10 pazdziernika 2007, 23:20
pointa tak . nie rozumiem tylko jednej rzeczy . o ile pierwsza zwrotka mówi o peelce w trzeciej osobie to już następne przedstawiają ja w pierwszej . czy to świadomy zabieg , czy też pewna niekonsekwencja ? również czwarty wers drugiej zwrotki cokolwiek mi zazgrzytał . czy możesz mi te kilka kwestii wytłumaczyć ? oczywiście tekst idzie .
przysłano: 9 pazdziernika 2007 (historia)

Inne teksty autora

klasyczna opowieść
joanna michalczuk
*** [nie rozdeptuj ślimaka]
joanna michalczuk
***[ciekawe czy ty też]
joanna michalczuk
know-how
joanna michalczuk
praestolatio
joanna michalczuk
myślę o maju, czerwcu, lipcu
joanna michalczuk
Rozwiązanie
joanna michalczuk
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca