Literatura

Czas ciszy (wiersz)

Trynity34

melancholie
przesiąka śladami,
mazanych granatowym palcem,
napiętych cięciw szukając granic,
milknie pierwszą barwą z brzegu.

Wydłubuje z pazurów zamarłe
w kościstych masztach obrazy,
żeby nie pamiętać pluszu,
kołysząc szept,dziwnie rozdarty,

Miesięczny w krawędziach lśni
tak kusząco, łakomie zagląda
w najskrytszy sekret, kąsając prawdą
przesiane mirażem powietrze.

Ty, coś mi tę miłość wtrynił,
z triumfalnym gestem zaklinając
jak złodziej grą uśmiechów,
wyzywam cię moim sercem.

Zapomnij się, zapomnij.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ew
ew 23 pazdziernika 2007, 12:54
z śladów - kołkowatość w czytaniu , czy nie lepiej byłoby "ze śladów " , "śladami" - przemyśl to proszę , bo do następnego wersu przebrnąć nie dam rady :)
Marek Dunat
Marek Dunat 24 pazdziernika 2007, 10:04
zupełnie zgadzam się z ew. ta wersja i ten zapis ,,śladów,, wydaje mi się pozbawiony sensu . dalej dużo lepiej . wrócę jeszcze i uważniej przeczytam .
ew
ew 24 pazdziernika 2007, 11:42
ech , tak fajnie i lekko się czytało do ostatniej strofy , a w niej niestety wkradło sie jakieś pisanie na siłę, jakby się autorka odsunęła od tekstu i skończył go ktoś inny . Ogólnie jestem na tak , ale czytałam lepsze Twoje :)
urughai
urughai 24 pazdziernika 2007, 14:38
Do wersu "wtrynił" :-) ...........jest wiersz...........dalej - wybacz - ale powiało elementarzem, a już ostatni wers (finał)..........zupełnie od śmigła...........Bardzo Serdecznie Pozdrawiam!
przysłano: 23 pazdziernika 2007 (historia)

Inne teksty autora

O świcie
Trynity34
O świcie
Trynity34
O świcie
Trynity34
O świcie
Trynity34
O świcie
Trynity34
O świcie
Trynity34
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca