Literatura

bezpopielec (wiersz)

Hekate

bezpopielec


obawiam się że nie stać mnie na popiół
nawet bez gruszek — to nie moje palce bez kolejki
sięgają po resztę

nie do twarzy mi w siwym i wolę sznurować buty
gdy stopa podniesiona nad poziom kominów
nigdy przy ziemi

innych

to nie znaczy że nie szanuję może tylko
mieszam kolory i kształty z własną podstawą czaszki
z której pijam szampana

szkodzi ale już nie wypada kończyć napiwkiem
i tak rozpoznają kpinę pustej kieszeni więc może

w inną środę pokonam schody ruchem
niepewnie złożonym z kawałków skruchy

po poręczy w dół

 

 


niczego sobie– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ataraksja
ataraksja 7 listopada 2007, 20:24
:)) nie mam do czego się przyczepić... noe nie mam!
a ta poręcz i jazda w dół, aż mnie świeżbi ;p
no i stopa podniesiona ponad przeciętność, ale jeszcze nie pysznie w niebo...
masz u mnie zadatek na kolejną gwiazdkę, bo po co zasypywać taką gruszkę w popiele? ;P
ew
ew 8 listopada 2007, 08:58
jak zawsze u Ciebie , mistrzostwo , obrazowo i jakby ze znakiem "stop" , bo bez zatrzymania się tutaj i bez zastanowienia się dłuższego nikt nie przejdzie . Gwiazdka jak nic.
Hekate
Hekate 8 listopada 2007, 17:25
Dziękuję za gwiazdkę :)
I za komentarze tyż :)
przysłano: 7 listopada 2007 (historia)

Inne teksty autora

spaliny
Hekate
Odys
Hekate
wypadek
Hekate
pieta
Hekate
w łazience
Hekate
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca