Literatura

przez okno (wiersz)

Karol Ketzer

 

papierosy zabijają
kawa zabija
ty
dopiero się uczysz
z zapartym tchem
obserwuję najmniejszy nawet postęp
z zapartym tchem czekam
na śmierć z twojej ręki

nie oglądałem słońca
od tygodni
dociera do mnie gdy po
czterogodzinnym dniu
zaczyna robić się ciemno
przezroczystym płynem
nadaję sens istnienia
szklance

należy postawić
na moje słabe serce

spraw aby pękło

słaby+ 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ew
ew 28 listopada 2007, 09:21
nie wiem czy dobrze odczytuję , ale nasunęła mi się pewna interpretacja ..
dom , starość , młodość , złudne osiągnięcia , chęć odejścia , bo nie tak miało być , chęć odejścia , bo się patrzeć nie chce ..
Marek Dunat
Marek Dunat 28 listopada 2007, 11:39
tak czy tak jest poezja i nie wypada by czekała w przedpokoju .
urughai
urughai 28 listopada 2007, 14:04
Poza smutkiem i egzystencjalnym pytaniem.......trudno się Tu pomieścić - nad wersyfikacją Karolu, to też bym pomyślał............bo plami się chaosem w pewnych momentach............nie żeby nie można odczytać - ale to by trochę ułatwiło..........Bardzo Serdecznie Pozdrawiam!
zieloneciele
zieloneciele 29 listopada 2007, 12:04
"należy postawić
na moje słabe serce

spraw aby pękło"-to najbardziej.jest cos w tych wersach.co zapada.
przysłano: 25 listopada 2007 (historia)

Inne teksty autora

mordercza klamka
Karol Ketzer
Palus Somni
Karol Ketzer
ultrafiolet
Karol Ketzer
ludzie
Karol Ketzer
czapka niewidka
Karol Ketzer
w garncu
Karol Ketzer
dżem śliwkowy
Karol Ketzer
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca