Literatura

Rozpaczliwy jednobyt (wiersz)

sonique

 


Rozpaczliwy jednobyt





Pogoda zmoczonych kałuż
estetycznie intrygująca
świadomością zmokniętych pajęczyn

przybita

rozlewam po drodze
krople rozkołyszonego zmęczenia,
rozsupłuję splątany w dłoniach duet
odchodząc w ostateczność

majestatycznie

na deszczowej ławce
słucham przedzierającego się krzyku
rozpaczliwej samotności

i żałuję,
że nie mogę być precyzją kropli,
przylegającą do szkła








sonique, 15.o7.2oo7r.

słaby 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 29 listopada 2007, 19:47
No nie wiem, poprzedni był chyba lepszy. Za dużo tu przymiotników i gubię się w treści.

Poczekaj na komentarze osób lepiej skoncentrowanych i zdolnych ;)
ew
ew 30 listopada 2007, 13:26
tylko ostatnia strofa . Jak mówi Pan A. zbyt wiele przymiotników , ja dodam od siebie jeszcze tylko, że przy "rozkołyszonego" wyszło przebarwienie , bo jeśli zabawa słowem , to zastosowanie jej tylko przy jednym przymiotniku wygląda marnie .
ataraksja
ataraksja 3 grudnia 2007, 09:23
Ten wiersz zaczęłaś od budowania ze słów. Misternie. Tak trochę jak Bob budowniczy, choć... wygląda mi to na celową zabawę słowem. Potem "rozlewanie kropel po drodze" znacznie rozluźnia atmosferę i jest już czym "pooddychać". Nie podoba mi się słowotwór "rozkołyszonego". Psuje efekt, nie wpada w ucho przy czytaniu.
Całość - niczego sobie.
estel
estel 3 grudnia 2007, 19:20
"precyzją kropli,
przylegającą do szkła" - precyzja przylega? logiczniej byłoby
precyzją kropli
przylegającej do szkła. jak sądzisz?
epitety na przymiotnikach, za dużo tego, strata na treści. tak jak teraz jest, jest średnio, można by pomyśleć nad tekstem, bo zamysł jest (jednobyt - szkoda tego popsuć), ale wykonaniu trochę braknie.
Marek Dunat
Marek Dunat 3 grudnia 2007, 19:31
nieczęsto przychodzi mi sie zgodzić z dziewczętami . w tym wypadku z żalem się zgodzę . po to tylko by autorka dopracowała tekst . bo to nieoszlifowana diament i szkoda by w tym kształcie poszedł na widok publiczny , skoro tak niewiele mu trzeba. no cóz sonique- ustawiłaś sobie poprzeczkę wysoko swoim poprzednim tekstem . teraz ja utrzymaj . :)
przysłano: 29 listopada 2007 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca