Literatura

Czarna Róża (wiersz)

Dominik Jankowiak

Widziałem ją, jak dawała znaki życia,

choć bezwiednie wisiało jej ciało,

na krawędzi skały, na krawędzi bycia,

z czasem sił już brakowało.

W kolorze nocy, w barwie smutku,

na samym szczycie samotnie,

podnosi swe ciało ku słońcu bez skutku,

nikt już jej nawet nie zetnie.

Zapomniana przez świat, przez naturę,

jak fala ogromna co chwilę się wzburza,

by raz jedyny móc dotknąć chmury,

co żyć będzie, jak chciała Ona- czarna róża.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marek Dunat
Marek Dunat 27 grudnia 2007, 19:41
zupełnie nie trzymasz rytmu . zgrzytasz , powtarzasz . po co rymy wewnetrzne (patrz : zgrzytało - ciało ). jeden w miarę ciekawy rym to za mało na dobry wiersz.
Dominik Jankowiak 27 grudnia 2007, 19:49
po pierwsze nie ma w wierszu takiego czegoś jak ciało-zgrzytało- po drugie- piszę bo lubię-napisałem to mając 17 lat-może stąd taka surowa ocena-znalazłem gdzieś zeszyt i postanowiłem tu zamieścić te bazgroły- tu widze wszystko jest tak przesadnie brane pod krytyke że masakra-ale ok-dzieki za opinię-pozdrawiam
Marek Dunat
Marek Dunat 28 grudnia 2007, 13:12
e no spokojnie . krytyka jak krytyka . piszę o tym co widzę . faktycznie z rozpędu napisałem ,,zgrzytało ,, a miało być ,, wisiało,,. no przecież nie będę Ci słodził . ja nie lubię słodzenia sobie i komuś , bo po pierwsze jest kłamstwem , po drugie niczego nie uczy . myslę ,że swoją krytyka wobec Ciebie akurat nie przesadzam . przecież nie musisz się przejmować tym aż tak bardzo .
przysłano: 27 grudnia 2007 (historia)

Inne teksty autora

ROBAK
Dominik Jankowiak

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca