czekanie (wiersz)
ono matopeja
kocham cię siłą wiatru
zrywającego ostatnie strzechy
wchodząc między zęby
i nie wiesz co z tym zrobić
wykałaczka za daleko mieszka na stole
i taki strapiony - cały mój
czekasz aż zrobi się ciemno
wtedy uniosę nogi
posiądziesz mnie całą
w ubraniu będę się pieprzyć
na wieki i zawsze
amen – powiedzieć chciałam
czy to nie bluźnierstwo?
dobry
3 głosy
Usunięto 1 komentarz
przysłano:
29 grudnia 2007
(historia)
przysłał
ono matopeja –
29 grudnia 2007, 22:08
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Pięknie zakończone pytaniem retorycznym, dobrze postawiony wulgaryzm, na dodatek spełnienie męskich fantazji : "będę się pieprzyć
na wieki i zawsze" ; )
wykałaczka za daleko na stole
w zupełności wystarczy.
Poprawi ktoś?