Literatura

ptaki (wiersz)

ataraksja

w nozdrzach drażni swąd spalonych słów

którymi karmisz w każdy niedzielny poranek

zestrzelone ptaki. wiedzione instynktem przetrwania

 

wydziobują dawne echa serca jakby chciały

ostatnim tchnieniem utwierdzić własną przelotność.

 

jątrzysz poczucie niewinności wycinając kłamliwe

runy na pniu wykarczowanego drzewa

które nigdy nie tuliło gniazd.

 

 


wyśmienity– 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
electricdog
electricdog 9 stycznia 2008, 23:53
te echa mi ciagle :)
ale wiesz. reszta bardzo plastycznie, obrazowo.
ataraksja
ataraksja 10 stycznia 2008, 00:02
echa, jak złudzenia? co myślisz o takiej roszadzie?
.
. 10 stycznia 2008, 03:16
'wycinając kłamliwe
runy'
To mi się bardzo podoba.
Szczególnie te 'runy' :)
ataraksja
ataraksja 10 stycznia 2008, 06:47
dzięki Kropku ))
Marek Dunat
Marek Dunat 10 stycznia 2008, 10:31
nostalgicznie . wiersz pełen skargi i żalu . zrozumiałe metafory . tylko owo ,, jątrzysz,, psuje klimat i powoduje ,że czytelnik taki jak ja czuje w skardze owej brak obiektywizmu . jako utwór wiersz super. dla mnie zaznaczony na czerwono .
ataraksja
ataraksja 10 stycznia 2008, 10:52
więc nie obiektywnie, a subiektywnie proponuję odczytać ))
estel
estel 10 stycznia 2008, 13:40
ostatnim tchnieniem utwierdzić własną przelotność - taka istota, jest się ze wszystkich sił, za chwilę się już nie jest. a tu trzeba trwać w niewiedzy i słowach i nic się nie da zrobić wobec tych słów szczególnie. tak to czytam, po swojemu i myślę, że wartościowy wiersz. o bierności.
ataraksja
ataraksja 10 stycznia 2008, 15:23
jak mi lekko estelo )) skrzydlato ) dzięki.
tajemnica
tajemnica 10 stycznia 2008, 19:55
bliski mi Twój wiersz
nie potrafię się niczego czepić
ataraksja
ataraksja 10 stycznia 2008, 20:05
o rany ;) dzięki. może jednak poszukacie jakiejś dziury w całym ;)
urughai
urughai 11 stycznia 2008, 07:05
"w nozdrzach drażni swąd spalonych słów
którymi karmisz w każdy niedzielny poranek
zestrzelone ptaki. wiedzione instynktem przetrwania

wydziobują dawne echa serca jakby chciały
ostatnim tchnieniem utwierdzić własną przelotność.

jątrzysz poczucie niewinności wycinając kłamliwe
runy na pniu wykarczowanego drzewa
które nigdy nie tuliło gniazd.

Mam Tu skargę i zwątpienie.............jakby symbol już dawno się odwrócił pozostawiając klęczniki............jakby istota snu poza powiekami..............była tylko wymysłem na potrzebę żebru...............spłonąłem owym Sztychem w ogniu wielokrotnego czytania.........gdyż nie mogłem siłą się oprzeć nurtowi wersów.........(choć finał nadpływa niedosytem)............jest wiersz.........Serdecznie Pozdrawiam!
ataraksja
ataraksja 11 stycznia 2008, 07:26
A na mnie spłynęła po Twoim komentarzu Urughai wielka, spokojna radość :))
Ale nie płoń mi tak całkiem, bo co zostanie dla mnie (no, choćby jako smoka?) ;)
gozbi
gozbi 16 stycznia 2008, 10:40
najbardziej uderzylo mnie, że można tyle zawrzeć w tak krótkim tekście.
to tak jakbyś w swoim magicznym kociołku odparowała wszystkie zbędne słowa...
...i pozostał czarujący ekstrakt
ataraksja
ataraksja 16 stycznia 2008, 10:53
No proszę :) także i Ty mówisz językiem poezji. Magiczny kociołek... nono :)... i tak oto zostałam czarownicą ;)
Dzięki gozbi za "czarujący ekstrakt" :)
gozbi
gozbi 16 stycznia 2008, 14:46
raczej czarodziejkę miałem na myśli :)
ataraksja
ataraksja 16 stycznia 2008, 15:59
A... to zmienia postać rzeczy :D
Postaram się nie wypaść z roli ;)
I pięknie dziękuję :)
Usunięto 2 komentarze
przysłano: 9 stycznia 2008 (historia)

Inne teksty autora

drugi oddech
ataraksja
ktokolwiek...
ataraksja
nie-istnienie
ataraksja
coda
ataraksja
flow
ataraksja
nie sen
ataraksja
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca