timeline (wiersz)
abstract
Pamiętam zdziwienie
gdy w oczach
za których źrenicą
zmieści się tyle marzeń
nie znajdowałem szczęścia
lub gdy kolory ostatnich pięter
bloków w błękicie
wczesnego nieba
chłonąłem sam spełnienie
było w zaniemówieniu
gdy wiatr tchnął imieniem Boga Stwórcy
czerwieni zachodzącego za chmury słońca
Obudziłem się
z rzeczywistością wbitą
między oczy
ale to dobrze
w najtrudniejszych chwilach
powstają najważniejsze pytania
słaby
2 głosy
przysłano:
31 stycznia 2008
(historia)
przysłał
abstract –
31 stycznia 2008, 00:50
autoryzował
Marek Dunat –
1 lutego 2008, 12:01
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się