Literatura

Krwawię (wiersz)

mirokozlov

to tym razem juz nie Swietlicki:)

Chatka

Chatka w górach

W Górach Skalistych

 

Śnieg

Śnieg pada

Pada nieprzerwanie

 

Czerwień

Czerwień krwi

Krwi coraz więcej na śniegu

 

Wystrzelił

Wystrzelił szampan

Szampan zagłuszył krzyki

 

Historię

Należałoby opowiedzieć

Od początku

Czytelnik

Płaci

Czytelnik wymaga

 

Ale ja dziś pozostawiam

Chatkę

Śnieg

Krew

I

Szampana

 

Być może

Boli

Mnie palec

 

Tak może

Być

Ale

Być

Może

Też…

niczego sobie+ 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 17 lutego 2008, 11:51
Za abrdzo rozstrzelane 2 ostatnie strofy. Bo że reszta ma miec taki zapis, rozumiem i podoba się.
ew
ew 17 lutego 2008, 17:29
Tak może

Być

Ale

Być

Może

Też…


- bez tych wersów , sprawiają zagmatwanie , od pierwszego słowa ładnie szło , a na końcówce tak zamotlałeś nieładnie
Marek Dunat
Marek Dunat 17 lutego 2008, 18:28
a dla mnie nic fajnego tu :(
ew
ew 18 lutego 2008, 15:01
2:1 , wrzucamy :)
kasienda
kasienda 18 lutego 2008, 22:16
niby prosto, a wszystko się czai między wersami...dobre :)
przysłano: 17 lutego 2008 (historia)

Inne teksty autora

bez siebie
mirokozlov
dystans czasu
mirokozlov
krok
mirokozlov
obrazoburczy
mirokozlov
przy porannej kawie
mirokozlov
Sałatka owocowa
mirokozlov
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca