Literatura

ewolucja (wiersz)

mirokozlov

Kiedyś było inaczej

Potrafił się cieszyć

Uśmiechał się często

 

Co więc się stało

 

Wyglądam przez okno

Tysiące smutnych, pędzących gdzieś ludzi

 

Kiedyś niemal wszystko co robił sprawiało mu przyjemność

Cieszył się każdą chwilą

Dziś wymuszony uśmiech

Raz na tydzień

 

Co więc się stało?

Dojrzałeś synu

Teraz jesteś dorosły

Poklepują go po plecach

 

Muszę wymyślić coś

Żeby temu zapobiec

Na razie chowam głowę pod kołdrę


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 3 marca 2008, 21:17
Dobre dwie ostatnie strofy, taka dziecinna ucieczka przed dorosłością. Jednak za mało mi tu poezji.
Zobaczymy co Estel na to.
estel
estel 4 marca 2008, 13:26
naturalna kolej rzeczy. nie zapisana ciekawie. niestety. :\
przysłano: 3 marca 2008 (historia)

Inne teksty autora

bez siebie
mirokozlov
dystans czasu
mirokozlov
krok
mirokozlov
obrazoburczy
mirokozlov
przy porannej kawie
mirokozlov
Sałatka owocowa
mirokozlov
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca