(nie)urojenie (wiersz)
kofeina
bosymi stopami przemierzę dalekość
na palcach dotknę nieuchwytności
cichutko
na płótnie palcem wodząc
narysuję obraz z linii (nie)czystych
pięknie
bez wytrycha otworzę zakamarki ciemnych kart
tak zwyczajnie bez strachu
naturalnie
zasnę
dobry+
4 głosy
przysłano:
4 marca 2008
(historia)
przysłał
Latte –
4 marca 2008, 22:03
autoryzował
Marek Dunat –
4 marca 2008, 23:51
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
pięknie
bez wytrycha otworzę zakamarki ciemnych kart
tak zwyczajnie bez strachu
naturalnie
zasnę"
- ten kawałek coś wart. reszta nieporadna troszku. banałem ciągnie początek. a warto dopracować.
Ja poproszę o jeszcze ;))
T.T.