uszczerbki (wiersz)
caffeine
za oczy niebłękitne
usta zbyt karminowe wydęte od pocałunków
tlen zabrany
noce bez snu pogubione poranki
co uciekają codziennie niewiadomo dokąd
serce za małe
limity miłości wyczerpane i wątłe przyjaźnie
życie poradnikami savoir-vivre podparte
za zatracenie - na pół gwizdka nie umiem
przepraszam
dobry+
9 głosów
przysłano:
9 marca 2008
(historia)
przysłał
Latte –
9 marca 2008, 20:20
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Piękny jest fragment:
"noce bez snu pogubione poranki
co uciekają codziennie niewiadomo dokąd
serce za małe
limity miłości wyczerpane i wątłe przyjaźnie"
usta zbyt karminowe
wydęte od pocałunków
tlen zabrany
noce bez snu
pogubione poranki
co uciekają codziennie niewiadomo dokąd
serce za małe
limity miłości wyczerpane i wątłe przyjaźnie
życie poradnikami savoir-vivre podparte
za zatracenie - na pół gwizdka
nie umiem
przepraszam"
Wybacz, że z paluchami znowu targnąłem się na Twe pióro.............lecz tak zaistniał dla mnie słowem każdym............jest wiersz...................Serdecznie Pozdrawiam!
Dwa ostanie wersy bardzo mi się podobają.
usta zbyt karminowe wydęte od pocałunków
tlen zabrany
noce bez snu pogubione poranki ...przepraszam
Ładnie, nie zdobędę sie na żadną konstruktywną krytykę, bo trudno mi ukrywać,że działa to na mnie osobiście emocjonalnie, więc jako krytyk przyszło mnie być na przegranej pozycji. Pozdrawiam!
serce za małe
limity miłości wyczerpane i wątłe przyjaźnie
życie poradnikami savoir-vivre podparte
za zatracenie - na pół gwizdka nie umiem
przepraszam
tak jakby mnie się tyczyło, bardzo mi bliski ten wiersz:] pozdrawiam
pozdrawiam :)
pozdrawiam! :)