mniej więcej pierwsza i druga krew (wiersz)
max osipp
... ciesz się po prostu się ciesz
można by wiele i bez końca
śniegu i tak jak na lekarstwo to dobry
początek na odchodzenie od zmysłów albo
zwyczajnie nie mieć wyjścia
niczym syndrom smutnego nazarejczyka
który rozpadał się na kawałki i we wszystkich
językach czyli takie tam i z powrotem
ulicą dworcową lub czytanie światła
z wygniecionych dłoni kurew
ostatnio dużo ich zmarło mówią o spełnieniu
proroctw ale to nie moja ławka każdy ma swoje
tarapaty i coraz mniej dni
wolnych od śmierci
niczego sobie+
3 głosy
przysłano:
30 marca 2008
(historia)
przysłał
osipp –
30 marca 2008, 12:33
autoryzował
Marek Dunat –
30 marca 2008, 23:32
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się