Literatura

mlecze (wiersz)

Aldona Widłak

 

zanim zaczęłam widzieć

na jawie białe mniszki

lekarskie

ostrzeżenia puszczałam mimo uszu

z aptekarską dokładnością

ważąc siły na zamiary

 

 

dodaj szczyptę ryzyka kilka kryształków uporu

do roztworu pełnej świadomości

i poczekaj co się wytrąci

tylko mocno trzymaj

 

 

jak moja babka

gdy ściskała w palcach zieloną łodyżkę

powtarzając swoje uparte

kulba kulba kulbaba

wróżyła patrząc czy się równo zwija

a biały sok piekł ją w usta

 

 

znowu płaczę nad rozlanym mlekiem

 


niczego sobie+ 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Zły Miś
Zły Miś 1 kwietnia 2008, 11:50
tak, hmmm, aptekarsko trochę :) podoba mi się, ma klimat.
Aldona Widłak
Aldona Widłak 1 kwietnia 2008, 11:54
No. Panie Zły, nareszcie coś Pana ruszyło.
Zły Miś
Zły Miś 1 kwietnia 2008, 12:33
no Aldono nie myśl, że mam do Ciebie jakieś uprzedzenia, ja tylko patrzę na wiersze:)
..
.. 1 kwietnia 2008, 13:10
przewrotnie :-)
tajemnica
tajemnica 1 kwietnia 2008, 14:55
nie będę się rozpisywać: podoba mi się, krótko i na temat... Pozdrawiam
ew
ew 1 kwietnia 2008, 16:40
pływać umiem ( odpowiedź na poprzednią odpowiedź na komentarz). No i cóż.. tym razem nie popłynęłam. Jest wiersz tak dopracowany, że aż apteką zapachniało. Poprawnie, ale nie zachwyca.
Marek Dunat
Marek Dunat 1 kwietnia 2008, 17:32
i ja uważam ,że jest gorzej od :
poprzedniego
dużo gorzej od :
przedpoprzedniego .
konkluzja :
jeśli ten jest tutaj to przedpoprzedni był :
bardzo dobry .
prosi sie panią Widłak Aldonę o powrót do wysokiej formy. na już - proszę popracować nad przerzutniami.
ataraksja
ataraksja 1 kwietnia 2008, 18:05
fajnie pomieszałaś i poplątałaś to rozumne podejście do spraw świata tego, z metafizyką czarów babki :) ostatnia strofa wręcz tchnie atmosferą powrotu do lekkiego jak puch mlecza dzieciństwa. no i sama nie wiem, po co to łupnięcie w łeb w ostatnim wersie. aż mi się gwiazdy pokazały :]
Aldona Widłak
Aldona Widłak 1 kwietnia 2008, 23:42
No i co ja mam z Wami zrobić? Jak się podoba Panu Złemu, to się nie podoba Markowi i Ewuni. Jak się podoba Ewuni i Markowi, w każdym razie o tyle o ile (pan mnie zaskoczył panie Anathema tą wysoką formą, złośliwie nieco, ale i tak czuję się dowartościowana), to mi Pan Zły mówi, że to nie poezja. Dylemat mam przez Was. No! Wszystkim nie dogodzisz. Ja bardzo proszę ustalić jakiś kompromis i podać mi w punktach jak mam pisać, to wtedy obiecuję, że będzie grało. Ewuniu, Ty wiesz, że ja zawsze robię to, o co się mnie prosi. Beatko biedna, przepraszam za gwiazdy, ale chyba o to mi chodziło. Nie ma się co rozmarzać, choćby się bardzo chciało. Mimo wszystko nie sądziłam, że aż łupnięcie w łeb.
Marek Dunat
Marek Dunat 1 kwietnia 2008, 23:46
Ty lepiej pani Aldono Widłak określ czy dojedziesz do Szczyrku , bo listę musze zamykać . techniczne zagadnienia poetyckie wyjaśnimy sobie na miejscu . :)
ataraksja
ataraksja 1 kwietnia 2008, 23:48
bo się pośliznęłam na tym rozlanym mleku Aldono i wyrżnęłam głową w drzewo wiadomości dobrego i złego ;)
Aldona Widłak
Aldona Widłak 1 kwietnia 2008, 23:58
A co apteki, ja po prostu miałam w liceum technikowych nauczycieli od chemii. To zostawia trwały ślad w psychice.
Aldona Widłak
Aldona Widłak 1 kwietnia 2008, 23:59
Beatko, aż takiej jazdy, to ja nie chciałam nikomu zafundować. Odszkodowania wypłacam w procentach, tylko trzeba przyjechać do Krakowa.
Aldona Widłak
Aldona Widłak 2 kwietnia 2008, 00:01
Panie Anathemo, najprawdopodobniej jadę, tylko ja mam poślizg jak ze wszystkim i zawsze.
przysłano: 1 kwietnia 2008 (historia)

Inne teksty autora

Trzynastego
Aldona Widłak
2.
Aldona Widłak
1.
Aldona Widłak
***
Aldona Widłak
***
Aldona Widłak
przekleństwo
Aldona Widłak
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca