zaciemnienie (wiersz)
Anathema
*rym zamierzony
plecie się to życie bajdurzy
czasem wisi
złamaną gałęzią
powiewa sztandarem najczęściej
klepsydry odwraca
plecie się ta droga zakręca
prochem w oczy sypnie
brukiem pokaleczy
rozstajem kierunek zamota
rujnuje się ten zamek rozpada
mury z ciasta koniakiem podlane
okna zakotarzone na amen
świat(ł)oodporne
Anathema62 04.04.2008
dobry+
9 głosów
przysłano:
5 kwietnia 2008
(historia)
przysłał
Marek Dunat –
5 kwietnia 2008, 21:41
autoryzował
estel –
6 kwietnia 2008, 12:13
autoryzował
estel –
7 kwietnia 2008, 15:43
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Maruś.
zadziwiasz tym razem. no no. pozniej przyjde bedzie konstruktywniej. ech.
złamaną gałęzią powiewa
czasem klepsydry odwraca
drogą się plecie zakręca
prochem w oczy sypnie
pokaleczy brukiem
rujnuje ten zamek z ciasta
mury koniakiem podlane
zakotarzone okna
na amen świat(ł)odporne"
tak to sobie mniej więcej czytam , wybacz :D
Pozdrawiam!
Zaimki da się przeboleć, ale banalność nie służy poezji.
a czytałeś kiedyś takie coś co popełniłem ? :
literatura.wywrota.pl/anathema/15864_banalnie.html
alez mnie mierzi pisanie o banałach ..
czy ja mam kompleksy?
plecie sie ono . bajdurzy :)...
najczęściej klepsydry odwraca.