mostek (wiersz)
Anathema
mostek
karmisz mnie rzeko. czystym jak śmierć odbiciem
kryształowo burzowych chmur. chłodem kropel
pieścisz
wsierdzie zewnętrzne krainy. konasz we mnie
meandrami ziem obmytych do cna. w wiekach całych
rozstrzelanych sztandarami chwalebnej klęski.
któryż to już raz nadciągam poległy tocząc
tarczę przed sobą. bóg
mój pan zatrzasnął się w kaplicy
na amen. tam trwa machając czasem przez kraty
wyprostowanym serdecznym palcem. został
po nim obrazek z baranem o tępym wyrazie
i zakręconych rogach. cienie dodają uroku szkwałowi
podniebienia.przełykam ślinę powoli by nie zadrapać
gardła krzykiem. rozgryzam wyklęte słowa.
jak każdy deszcz
karmię sobą rzekę.
Anathema62 14.04.2008
dobry
6 głosów
Usunięto 1 komentarz
przysłano:
15 kwietnia 2008
(historia)
przysłał
Marek Dunat –
15 kwietnia 2008, 20:02
autoryzował
ew –
15 kwietnia 2008, 22:20
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Pozdrawiam!
kryształowo burzowych chmur"- tu mnie za dużo czegoś jakby jest...chyba tego kryształowo.
"został
po nim obrazek z baranem o tępym wyrazie
i zakręconych rogach."
heh. miałam też tego rodzaju obrazek. co najlepsze, w czasach zamierzchłych, bardzo się mi zdawał sympatycznym...baran.
Notabene, „wsierdzie” to błona wyściełająca serce.
Początkiem się zauroczyłem, z „biegiem” czytania włożyłem wysiłek. Nie powiem, że niepotrzebnie, bo zadając pytanie:
Czym jest Twój wiersz, ubrany w archaiczne słowa, nadające patos temu, co napisałeś?
Uzyskałem odpowiedź: Przerostem formy nad treścią.
pozdrawiam.
Przerost formy powstał poprzez użycie słów: „Meandry, sztandary chwalebnej klęski, mój pan zatrzasnął się w kaplicy
na amen”. To budowanie stanów napięcia u odbiorcy. Niepotrzebnie, bo w wierszu, co jest warte zastosowania tego mechanizmu, nic nie ma.
Poza tym uwierz mi, w szkwale - śliny byś nie przełknął, a tym bardziej krzyknął:)