Literatura

kto się boi... (wiersz)

ataraksja

"Hours" Scotta Rudina i Roberta Foxa / *Virginia (Woolf)

 

pani Dallovay urządza przyjęcie

zapełnia ciszę oczekiwaniem  

przeczucia miesza z gorzką kawą

i spazmem płaczu po życiu

gęstym od zależności

 

w chwili kiedy przez otwarte okno wyfruwa miłość

pojmuje jej ciężar właściwy

 

godziny kruszą się w palcach

jak tryl ptaka który spadł na zawsze z nieba

wprost w nurt wyschłej rzeki

 

ucieknijmy raz jeszcze Virginio

w świat pistacjowych sukienek i wstążek we włosach

smakując zwiastun dnia w którym zostaje się

na zawsze szczęśliwą

 

nie prowadź mnie nad wodę gdy cienie drzew

grają w trawie ze światłem w kości


wyśmienity 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 9 maja 2008, 06:11
tryl? hmmm nie znam..
extrasss..
tak po prostemu extrass:)
..
.. 9 maja 2008, 06:51
i mnie porwało :-)
szklanka
szklanka 9 maja 2008, 09:05
niesamowicie,przemknęłam przed ten wiersz..jest taki lekki,ale jednocześnie daje do myślenia.cudeńko
Marek Dunat
Marek Dunat 9 maja 2008, 10:01
chyba pora na czerwień .
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 9 maja 2008, 10:43
To już ten czas : )

Mnie wiersz ujął : )
Marek Dunat
Marek Dunat 9 maja 2008, 11:49
no kto sie boi Virginnii Wolf ?? powiesz wreszcie Hans ?
Marek Dunat
Marek Dunat 9 maja 2008, 11:50
ew. też jest za.
ataraksja
ataraksja 9 maja 2008, 12:38
dziękuję w imieniu Virginii -
Wszystkim, którzy zechcieli wyrazić opinię :)
hayde
hayde 9 maja 2008, 13:12
kto się boi.. Gargamela, niechaj zaraz idzie spać:D

pani Dallovay to jakaś postać książkowa? Jako że nie czytała, to interpretuję po swojemu. :)
ataraksja
ataraksja 9 maja 2008, 13:39
tak, to jedna z najsłynniejszych powieści Virginii Woolf.
Polecam też niezwykły film "Godziny" opowiadający historie trzech kobiet - Virginii Woolf pracującej nad "Panią Dallovay" i dwóch kobiet, których losy mocno wiążą się z historią przedstawioną w książce angielskiej pisarki.
Film oscarowy, z gwiazdorską obsadą: Nicole Kidman, Meryl Streep, Julanne Moore.
ataraksja
ataraksja 9 maja 2008, 15:10
Kropku ;) :)... dzięki.
Goosfrabba
Goosfrabba 9 maja 2008, 15:43
w końcówce nie pasi mi rytm :) Ogólnie ładnie :D
ataraksja
ataraksja 9 maja 2008, 16:49
nie zawsze musi być rytm. wybijanie z rytmu to też środek poetycki. zamierzony ;)
ew
ew 9 maja 2008, 17:55
Spazm płaczu gęsty od zależności - chyba najlepszy z tych świetnych wersów.
Wreszcie o czymś, wreszcie dobitnie, wreszcie bez banału. I taką Cię chcę czytać , pomimo tego, że jakiś smutek z tego wiersza płynie..
Andrzej Talarek
Andrzej Talarek 9 maja 2008, 19:55
Nie znam tej książki, ale nie trzeba znać, gdy się czyta wiersz tak otwarty na interpretacje i jednoczeeśnie tak jednoznaczny w odbiorze.
Gratuluję
Pozdrawiam
Andrzej talarek
ataraksja
ataraksja 9 maja 2008, 21:50
O czymś ew to ja piszę zawsze. Tylko raz bardziej emocjonalnie i uczuciowo, a raz bardziej intelektualnie.
Dziękuję Panie Andrzeju. Po takiej opinii czuję się, jakbym dostała wyróżnienie od Leo Bennhackera :)
Sirocco
Sirocco 14 maja 2008, 14:31
Nijak mi tryl pasuje do ptasiego trelu, lecz rozumiem, że przerost formy nad treścią wyrażonej w tym słowie, jest celowym działaniem autora. Chyba niepotrzebnie...
Czytałem inne Twoje wiersze, które zasługują nie tylko na "gwiazdki" lecz uznanie. Dla mnie powyższy wiersz nie przeciętny.
ataraksja
ataraksja 14 maja 2008, 16:53
jak zwykle masz prawo do "wybitnie" oryginalnego i odstającego od "przecietnej" intelektu oraz wrażliwości czytelników zdania... to reakcja na krytykę Twego ostatniego dzieła?
Sirocco
Sirocco 14 maja 2008, 19:10
Nie jest to reakcja na krytykę ostatniego "dzieła", Ataraksjo, Twoje spostrzeżenia są w połowie prawdziwe. Po pierwsze nie traktuję Cię jak wroga, po drugie - odpowiedź na zarzuty dostałaś ode mnie w emailu. Staram się Ataraksjo być obiektywny,a że jestem przy tym czasem złośliwy, no cóż....Bowiem dlaczego miałbym odmówić posługiwanie się tym narzędziem, który Ty tak dobrze się posługujesz?
ataraksja
ataraksja 14 maja 2008, 19:14
ja szanowny interlokutorze nie wyciągnęłam ostrza złośliwości pierwsza :) odpowiedź na swój mail otrzymasz - również tą samą drogą, bowiem nasza różnica zdań innych nie obchodzi :)
Sirocco
Sirocco 14 maja 2008, 20:35
Cобеседни 082;: I tego się trzymajmy:)
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
JAk i tam, tak i TU ataraksjo...........znakomicie!!!
ataraksja
ataraksja 20 maja 2008, 07:23
ukłon szani. miło, że zyskały Twoje uznanie :)
ripvanwinkle 7 lipca 2008, 20:30
jest kilka całkiem niezłych fragmentów.
tylko tego upadku w nurt wyschłej rzeki za boga zrozumieć nie mogę.
zapytam trywialnie - to gdzie on właściwie upadł ?
dla mnie takie dziewczęce
ataraksja
ataraksja 7 lipca 2008, 20:45
witaj rip :)
nie mogę odpowiedzieć (podpowiedzieć) inaczej, jak raz jeszcze skierować Twoją uwagę na zajawkę i wskazówkę w niej zawartą. obejrzyj film i zrozumiesz. "ptak" z wiersza jest oczywiście metaforą - tyczy jednej z postaci pojawiających się w filmie.
dzięki za komentarz - pozdrawiam :)
przysłano: 8 maja 2008 (historia)

Inne teksty autora

drugi oddech
ataraksja
ktokolwiek...
ataraksja
nie-istnienie
ataraksja
coda
ataraksja
flow
ataraksja
nie sen
ataraksja
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca