Literatura

prywatny bóg. (wiersz)

fruźka

po przeczytaniu książki "Oskar i Pani Róża".

napisałam list do mojego

prywatnego boga -błagam

w nim o zdrowie i wciąż

 

czekam na odpowiedż

skrzynka mailowa

milczy, odpisz proszę

 

nim dopadną nas na złe i dobre

choroby o łacińskich nazwach

 

-obudziły do życia lekko

nadgniłe sumienia

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Zły Miś
Zły Miś 31 maja 2008, 18:13
chyba słabszy od poprzedniego, ale pośtępy robisz zdecydowanie :)
fruźka
fruźka 31 maja 2008, 18:18
skoro tak mówisz ;>
fruźka
fruźka 1 czerwca 2008, 09:22
opiekunowie drodzy... przybywajcie!
:D
bajkonur
bajkonur 1 czerwca 2008, 11:39
misiu, postępy, nie pośtępy:P a wiersz fajny:)
fruźka
fruźka 1 czerwca 2008, 11:40
:)
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 1 czerwca 2008, 11:41
Któż wzywał ducha niespokojnego?

Nienajgorszy wiersz. Prosty, ale mądry.
"nim dopadną nas na złe i dobre
choroby o łacińskich nazwach" - to ekstra.
fruźka
fruźka 1 czerwca 2008, 11:44
no to w porządku, chyba ;)
ew
ew 1 czerwca 2008, 12:42
zajawką przyciągnęłaś mnie do czytania jak magnesem, jeśli pozostaniesz w czytaniu takiej właśnie literatury, nie zgubisz się nigdy. Co do wiersza, trochę mdło wypadł, ale można to właściwie podciągnąć pod spokojność, która przejawia się w atmosferze książki. Dwa ostatnie wersy to perełka, przemyślana i mądra.
fruźka
fruźka 1 czerwca 2008, 12:45
dziękuję. książka zrobiła na mnie duże wrażenie, więc uznałam, że warto pod ten temat coś napisać
:)
przysłano: 31 maja 2008 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca