Literatura

deszcz -pranie. (wiersz)

fruźka

próba rymowania, pierwsza, pewnie ostatnia. (bo dzisiaj padało.)

długie minuty bezsilnego milczenia

cieniem oddechu na brudnej szybie

przerwał wrzask rozrywanego nieba

 

skropliły się wszystkie nasze grzechy

te duże -małe opadną rosą

kwaśnym deszczem podleją mchy

 

spokojnie

 

anioły nie płaczą kochanie to pan

bóg robi pranie


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 13 czerwca 2008, 21:56
Świetna puenta! I te rymy niebanalne. Zachowałaś przy tym sens.
fruźka
fruźka 13 czerwca 2008, 22:02
a zapis nie drażni? z tym zawsze mam pewien problem
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 13 czerwca 2008, 22:35
Mię nie : )
urughai
urughai 14 czerwca 2008, 08:19
"długie minuty bezsilnego milczenia
cieniem oddechu na brudnej szybie
przerwał wrzask rozrywanego nieba

skropliły się wszystkie nasze grzechy
te duże -małe opadną rosą
kwaśnym deszczem podleją mchy

spokojnie
anioły nie płaczą kochanie
to pan bóg
robi pranie"


Może tak...........................Serdecznie Pozdrawiam!
Marek Dunat
Marek Dunat 14 czerwca 2008, 08:56
brawo frużka. :)
fruźka
fruźka 14 czerwca 2008, 10:07
dziękuję i pozdrawiam :)
przysłano: 13 czerwca 2008 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca