Wariatka (wiersz)
Panna Aleksandra
Bez rymów, abstrakcja totalna. Taka mała przenośnia. Może ktoś zrozumie.
Mam zielone włosy
i różowe oczy
kupiłam na targu słonia
zamiast trąby ma żółtą parasolkę
zamykam się w pokoju
i dziurkę od klucza zatykam gitarą
w piersi mam pompę
która ciągle oszalała się zacina
jestem wariatką
są we mnie ogromne złoża nadziei
prawdziwy optymizm
urodziłam się
schowana w czepku
gdy jestem sama
zatracam się w muzyce
posiadam olbrzymie serce
z którego wylewam miłość
jestem wariatką
słaby+
3 głosy
przysłano:
29 czerwca 2008
(historia)
przysłał
Panna Aleksandra –
29 czerwca 2008, 13:30
autoryzował
Marcin Sierszyński –
30 czerwca 2008, 21:24
autoryzował
Marek Dunat –
2 lipca 2008, 11:16
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Nie najgorzej, ale przy następnym bardziej zwracaj uwagę na zapis i środki stylistyczne.
i różowe oczy
kupiłam na targu słonia
zamiast trąby ma żółtą parasolkę - tu wyrzuciłem ,,który,,
zamykam się w pokoju
i dziurkę od klucza zatykam gitarą - tutaj zastosowałem mała inwersję
w piersi mam pompę
która ciągle oszalała się zacina - tutaj też zmieniłem szyk
jestem wariatką
są we mnie ogromne złoża nadziei
prawdziwy optymizm
urodziłam się
schowana w czepku
gdy jestem sama
zatracam się w muzyce
posiadam olbrzymie serce
z którego wylewa się ciecz o nazwie miłość
jestem wariatką
zobacz- to tylko kilka zmian , które praktycznie nie naruszają przekazu Twojego wiersz. przedostatni wers - ten o wylewającej się cieczy jest beznadziejny . z pewnościa jestes w stanie napisać go inaczej , zachowując sens i to co chcesz powiedzieć . namawiam Cie spróbuj.
Mam nadzieję że jest lepiej. To o wylewającej się cieczy o nazwie miłość zmieniłam na wylewającą się miłość po prostu. Na nic innego nie wpadłam.
Ujdzie?:)
:/
zobaczycie czym grozi przepuszczanie tekstów tylko za starania
złamię tę obietnicę.
tak sobie wyjmuję z tekstu "przeambitne" zwroty:
złoża nadziei
zatracam się w muzyce
posiadam olbrzymie serce
z którego wylewam miłość
prawdziwy optymizm
wersyfikacja dziwna. całość brzmi jak szereg zdań nie mających ze sobą zbyt wiele wspólnego. bajzel jednym słowem.
szalejesz panie Anathemo. żenujące to. tym bardziej że wiele lepszych tekstów od tego w koszu ląduje.
Pozdrawiam
Tak więc znaczy to, że nie jest beznadziejnie;) I zobowiązuje... może. Tylko ja się rzadko z obowiązków wywiązuję. Widać zmienić przyzwyczajenia muszę:P Najwyżej jak dodam coś znów stwierdzisz, że 'Wariatka' to był cudowny przypadek, i że ja to za grosz talentu nie mam, i będziesz żałował swojej decyzji, co do tego tworu. Ale nie wyprzedzajmy;)
I miło, miło. Myślałam, że rzucam się na pożarcie wilkom, a tu proszę:)) Dziękuję panowie;)