(bez)sennie (wiersz)
Latte
sennością odliczam w rytm oddechów
daty czasozatrzymań
gubię przewidywalność czekania
skoro wszystko śpi łącznie z kukułką
i zegar nie wybija zwykłego cyklu środka
to może nie ta noc
muszę się przewrócić
bez pewności
czy zobaczę dzień
dobry
4 głosy
przysłano:
3 lipca 2008
(historia)
przysłał
Latte –
3 lipca 2008, 21:33
autoryzował
ew –
4 lipca 2008, 11:35
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
to może nie jest noc? albo :
a może to nie noc?
cholerna bezsenność , której nie ma czym zagospodarować !
sennością odliczam w rytm oddechów
daty czasozatrzymań
gubię przewidywalność czekania
skoro wszystko śpi łącznie z kukułką
i zegar nie wybija zwykłego cyklu środka
to może nie ta noc
muszę się przewrócić
bez pewności
czy zobaczę dzień
= szkoda, że były cięcia, bardzo szkoda. Od jakiegoś czasu pieszesz liryczniej, ładniej, miękko i gdzieś z głębi. -:)
był kiedyś taki wieczór co odmienił spojrzenie w siebie :)
Pięknie Latte :)
muszę mieć świeży umysł..i ciszy trochę;) ze zmęczenia nic dobrego nie wychodzi...
Jeszcze raz Ci dziękuję...
Poza tym Misiu dla mnie wywrota to zabawa ja się tu na poetkę nie kreuję :>
Życzę miłych snów :D
chyba się zrobiłam zbyt wymagająca czy jak..pewnie ten upał...
pozdrawiam :)
rytm oddechów, zegar, kukułka, noc- elementy zapewne ładne, ale wielokrotnie już występujące w jednym przedstawieniu.