Literatura

jej pierwszy mężczyzna (wiersz)

nierealna

pamiętała jak nakładał na twarz
mydlany puch i porównywał jej uszy do wisienek.
szeptał o kwiatach, których mama nie znosi,
więc trzeba się golić pod włos -
tylko tchórze o tym zapominają.


potem się skończyło, cały wieczorny rytuał
diabli wzięli - jedno cięcie.

drogi panie, w łazience lubię zapach konwalii;
mówią, że brzytwy dawno wyszły z mody.


dobry 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Zły Miś
Zły Miś 16 lipca 2008, 18:19
a może po ''wisienek'' dać kropę? Wtedy zdanie będzie bardziej przejrzyste.

wiec - więc

Jeden ze średników radziłbym usunąć, na rzecz kropki.

Generalnie wiersz miły w czytaniu, kobiecy, z lekkim pazurem. Na tak.

Pozdrawiam.
joan
joan 16 lipca 2008, 18:26
poprawki naniesione:)
dziękuję
:)
Sirocco
Sirocco 16 lipca 2008, 18:38
jest w tym wierszu określone przesłanie. Brawo.
The Madeleine
The Madeleine 16 lipca 2008, 19:00
... Przeczytałam... i mnie normalnie z ziemią zrównało. Niesamowity.

Złymiś to dobrze określił:D Kobiecy, z pazurem.
Nie ma mnie
Nie ma mnie 16 lipca 2008, 23:21
Żaden "kobiecy"! Co za bzdura.

Po prostu dobry wiersz. I już

Pozdrawiam.
tajemnica
tajemnica 16 lipca 2008, 23:43
ja lubię zapach grapefruita i innych cytrusów :) A wiersz ładny, kobieco i nie mdło. :)
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 17 lipca 2008, 10:57
Zauroczył, zaciekawił - nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
Marek Dunat
Marek Dunat 17 lipca 2008, 14:20
no to skoro tak - dlaczego jeszcze jest tutaj ? z dwojga złego wybieram konwalię. brzytwy nie znoszę .
przysłano: 16 lipca 2008 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca