Literatura

*** (wiersz)

jacek

 

jakiegoś słowa zapomniałem powiedzieć

przy narodzinach

tyle było szumu

a poza tym krew i coś

co oblepiało miłością mojej matki

 

może zdania

nie wiem

 

czy chciałem się zastrzec

że zgodzę się na pewne warunki

między innymi na jakąś niekoniecznie największą

dziejową misję

 

czy może przeprosić

że nie za świetnie oboje wyglądamy

 

prośba

też jest możliwa

 

leżysz tam

tu umieram

i boję się


dobry 6 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ew
ew 12 sierpnia 2008, 17:33
Szkoda , że tytułu nie nadałeś tekstowi.
Na długo mnie zatrzymał ten wiersz, ma w sobie tyle więzi niezrozumiałej, tyle cudu poczęcia, tyle zwątpienia i zachwiania wiary, i jeszcze jakiegoś przegrania, to wszystko szarpie i nie pozwala odejść od czytania.
Poproszę o gwiazdkę dla tego wiersza.
Marek Dunat
Marek Dunat 12 sierpnia 2008, 18:45
w tym miejscu :

czy chciałem się zastrzec
że zgodzę się na pewne warunki

powtarzające ,,się,, dobrze byłoby zmienić . wydaje się, że można by popracować również przy zapisie szczególnie tego fragmentu :

jakiegoś słowa zapomniałem powiedzieć
przy narodzinach
tyle było szumu
a poza tym krew i coś
co oblepiało miłością mojej matki

może zdania
nie wiem

jakoś ten oderwany od strofoidy dwuwers łączy sie z wersem jej ostatnim stwarzając pewne zamieszanie w zrozumieniu czy to miłość matki oblepia , czy może zdania oblepiają .
całość czyta sie dobrze i pozostaje w pamięci . wstrzymuję się od poparcia wniosku o gwiazdkę .
estel
estel 12 sierpnia 2008, 19:55
Asteronim miast słownego tytułu - rzeczywiście biednie wygląda. Wiersz zasługuje na tytuł. Rzeczywiście zatrzymuje. Niekwestionowana racja i przerażenie są w wierszu. I jeszcze trochę. Wzbudza emocje, zastanowienie i cholerną niemoc. Przychylam się do wyróżnienia, właściwie prócz braku tytułu nie ma z czym polemizować. Tak jest.
sercenadloni 12 sierpnia 2008, 23:11
mam przed oczami obraz bojącego się jak małe dziecko starca. i mnie też chwycił.
joan
joan 13 sierpnia 2008, 00:38
prosto, na temat i zgrabnie:) za estel- przerażenie czuć- aż ciarki po plecach
Zły Miś
Zły Miś 13 sierpnia 2008, 12:13
A ja, obok faktycznie istotnego w tym wierszu bólu, dostrzegam przede wszystkim ironię:

czy chciałem się zastrzec
że zgodzę się na pewne warunki
między innymi na jakąś niekoniecznie największą
dziejową misję ->

zapytanie czy dziecko, obdarzone życiem, naprawdę chce ten dar. Ja to rozumiem w ten sposób. Jednak do gwiazdki się nie przychylę. Wiersz owszem, dobry, ale nie widzę tu wyróżnienia.
marzena
marzena 28 grudnia 2020, 14:27
Fajnie piszesz. Głupie to słowo fajnie.
Jak wymyślę inne, to wstąpię jeszcze raz. :-)
przysłano: 12 sierpnia 2008 (historia)

Inne teksty autora

przeddech
jacek
czasem
jacek
nurt
jacek
Potoki
jacek
Piotrkowska
jacek
to tyl
jacek
Samobójstwo
jacek
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca