Literatura

wypadek (wiersz)

Hekate

 WYPADEK


całkiem dosłownie zbiera zęby z podłogi
śliskiej od mydlin -
czyjeś dłonie okrywają jej uda kawałkiem tynku
a może mgłą malowaną w gwiazdy i księżyce

jarzeniówki patrzą jej w oczy

zerwała się nić łącząca kawałki w całość
więc noga palec twarz a nie ciało
tak dobrze znajome posłuszne drgnieniom powiek
niewidocznego lalkarza

pełne muzyki

teraz tylko rytm bęben tłukący się w piersi
pałeczki rąk przyciśniętych do skroni i kleks
jak klucz basowy na poskręcanej reumatyzmem
pięciolinii ręcznika

nie patrzy w lustro bo wie że zobaczy
cień czarownicy na swoich wargach

uspokaja oddech i kropla po kropli wysysa ciszę
słoną od norwidowskich przemilczeń

albo od krwi



noc z 19 na 20 lipca 2008

 

 


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Michał Domagalski
Michał Domagalski 1 listopada 2008, 10:29
Nie pozostaje mi nic innego jak: pogratulować.
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 1 listopada 2008, 10:51
podłoga śliska od mydlin i kawałki tynku.. ech ale to już było.. dawno juz za nami
a mimo to tylko pogratulować
Mirosław Kawecki
Mirosław Kawecki 14 listopada 2008, 03:02
Naprawdę pogratulować - głównie "de gustibus jurorów". Grzesiek z, ma rację. Koszmarek dla mnie. Pozdry.
sunshineINmoonlight 13 marca 2011, 20:42
TO JEST LEPSZE NIŻ PIERWSZE MIEJSCE.
przysłano: 16 sierpnia 2008 (historia)

Inne teksty autora

spaliny
Hekate
Odys
Hekate
pieta
Hekate
w łazience
Hekate
bezpopielec
Hekate
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca