Nie mogę, nie znajdę, nie czuję (wiersz)
Paranoja
Nie odbieraj nikomu nadzieji-może to jedyne co on posiada?
Byłeś tylko chwilą
która w mgnieniu oka
przywróciła uśmiech na mej twarzy
Byłeś nadzieją
że jeszcze mogę, że jeszcze znajdę
że czuję
Byłeś światełkiem
do którego ślepo biegłam
przez strasznie ciemności
gubiąc po drodze
strach
wątpliwości
cierpienie
samotność
Lecz ktoś bardzo nie chciał
bym dotarła do Żródła Miłości
Szyderczo śmiał się po drodze
'Przecież już nie umiesz kochać'- szeptał
Zwolniłam. Zwątpiłam...
Dogonił mnie strach, a samotność czaiła się
za rogiem
Spanikowałam
Już nie mogę, nie znajdę.
Nie czuję
która w mgnieniu oka
przywróciła uśmiech na mej twarzy
Byłeś nadzieją
że jeszcze mogę, że jeszcze znajdę
że czuję
Byłeś światełkiem
do którego ślepo biegłam
przez strasznie ciemności
gubiąc po drodze
strach
wątpliwości
cierpienie
samotność
Lecz ktoś bardzo nie chciał
bym dotarła do Żródła Miłości
Szyderczo śmiał się po drodze
'Przecież już nie umiesz kochać'- szeptał
Zwolniłam. Zwątpiłam...
Dogonił mnie strach, a samotność czaiła się
za rogiem
Spanikowałam
Już nie mogę, nie znajdę.
Nie czuję
niczego sobie
10 głosów
przysłano:
18 listopada 2000
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się