Literatura

WSPÓŁCZESNA LOKOMOTYWA (wiersz)

norem

coś o ludziach współczesnych

  

Stoi na stacji ambitny człowiek

Butny ogromnie i twardy w mowie

Stoi i myśli, myśli i sapie

Ledwo co oddech poprawny złapie

Stoi i myśli, na zimne dmucha

Żar z rozgrzanego mózgu mu bucha

Topią się zwoje, szare komórki

Płacik czołowy sypie się w wiórki

A on znów myśli, analizuje

                  Istota szara wciąż mu pulsuje

                  Pomysłów wiele ma człek ambitny

Lecz on rozmyśla jak być wybitnym

Po pierwsze- co robić, by się nie zmęczyć?

Po drugie- jak by fortunę powiększyć?

Po trzecie- pierwsze z drugim złączyć

Po czwarte- jak się w grę na giełdzie włączyć?

Piąte- w co zainwestować?

Szóste- by nie zbankrutować

Siódme- może w złoto lub w brylanty?

Ósme- może w PIT- ach jakieś kanty?

I tak rozmyśla, tak kombinuje

Mózg mu przez cały ten czas pracuje

A tych pomysłów ma ze czterdzieści

/gdzie on do diaska to wszystko zmieści/

Do domu wraca z pracy padnięty

Sen go łagodnie łaskocze w pięty

Zasypia słodko nasz człek ambitny

Lecz sen, co śni się, mniej już wykwintny

Nagle trach!- giełdy krach

Potem świst! - kuli błysk

Haracz płać!- żeby trwać

Mafia jest- lży ją pies

Nagle się budzi cały zziajany

Pot się zeń leje, taki rozgrzany

Chciałby przytulić się do swej żony

lecz nagle stwierdza, że jest spóźniony

Wstaje powoli, jak żółw ociężale

Aby do lustra swe wylać żale

Patrzy i widzi - twarz podstarzała

Trzeba ogolić, by wyglądała...

Głaszcząc lubieżnie żony pośladki

Zjada w pośpiechu z serem kanapki

Wkłada koszulę, garniak zielony

I już do pracy leci wkurzony

A co to do diaska, tak silnie go pcha

Że z obłędem w oku do przodu wciąż gna

I za nic ma: zawał, arytmię, szpitale

A stare przyjaźnie zaliczyły szalet

Dokąd tak pędzi i jakie ma cele

Że wszystko co było, nie zapisał w rejestr?

Dlaczego tak ciężko pracują mu sploty

Że na nic już nie ma specjalnie ochoty?

Już sprawę wyjaśniam, spuentować ją pora

/wizytę mam jutro u Pana doktora /

Pieniądze-kariera!

Kariera - pieniądze!

                  To one wzbudziły w człowieku te żądze

                  Ze ciągle się śpieszy w tym swoim kieracie

                  Tak bardzo, że z tyłka spadają mu gacie!

Nie dośpi, nie doje, nie siądzie spokojnie

Lecz wciąż kombinuje, jak wygrać w tej wojnie

Jak zdobyć: pozycję, uznanie, zaszczyty

Co w mig by przyniosły konkretne profity

Być może fotelik w urzędzie państwowym

Lub rola prezesa w holdingu węglowym

Plus skromna pensyjka w koncernie naftowym

Na wszystko, na wszystko on jest już gotowy

By zrobić karierę i zdobyć szczyt nowy

Na wszystko, na wszystko, on jest już gotowy

Lecz dostał zawału i całość ma z głowy

 

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
norem 31 sierpnia 2008, 17:37
Zapraszam do podróży "Współczesną lokomotywą". :-)
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski 31 sierpnia 2008, 23:05
doceniam pracowitość, ja bym wysiadł po dziesięciu wersach. Przeróbka z jajem i życiowo mądra. Oceniać nie będę, bo jednak nie jest to do końca twój wiersz. Pozdrawiam.
Marek Dunat
Marek Dunat 2 września 2008, 10:35
za ogrom pracy i wyostrzone spojrzenie dupny plusik. zapis zupełnie do kitu (tylko nie tłumacz, że naśladowałeś ).
Michał Domagalski
Michał Domagalski 2 września 2008, 14:33
Nie. Dlatego, że daleko do pierwowzoru, a także - treści nie wdają się w dyskusję z rzeczonym pierwowzorem. Nie tworzy się nowa, interesująca wartość, którą można zbudować w oparciu o klasykę.
Bardziej to kabaretowe, na poziomie "Donald mażi", co jak wiemy było nieudolne poetycko w stosunku do pierwowzoru.
Pozdrawiam!
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 3 września 2008, 10:22
To na pewno nie jest tekst na pierwszą stronę...
norem 3 września 2008, 16:36
do domnul Mandibur: jest to jak najbardziej mój wiersz, z wykorzystaniem rytmiki innego wiersza. Nie jest ten sposób tworzenia zabroniony i zdarzał się w literaturze polskiej i nie tylko.

do Anathema; być może można było go zapisać lepiej, proszę o ewentualne wskazowki merytoryczne. :-)

do Michał Domagals; tworząc ten wiersz w żaden sposób nie zamierzałem dążyć do osiągnięcia "ideału tuwimowskiego", wykorzystałem tylko rytmikę jednego wiersza, w celu przekazania pewnego memento dotyczącego czasów wpółczesnych i ludzi w nim się poruszających, czyż nie jest to pewna wartość, której kolega w żaden sposób nie dostrzegł lub nie chciał dostrzec, w przypływie lingwistycznych "uniesień"> Zgadza się, ten wiersz został wykorzystany przez Niezależną Grupę Teatralną Porfirion z Krakowa, jako tekst kabaretowy, skomponowano do niego też muzykę :-) i takie jest w dużej mierze jego przeznaczenie.:-)

do Pana A; nie aspiruję i nie zależy mi na byciu na pierwszej stronie, zawsze pisałem i pisał będę dla siebie, ponieważ lubię pisać, a fakt że przeczytał kolega ten wiersz jest wystarczającym dla mnie dowodem uznania.

Pytanie ogólne: Czy można publikować na tej stronie, inne gatunki literackie, niż tylko poezję zbliżoną do nurtu lingwistycznego, tak mocno zakorzenionego wśród młodych poetów ? Mam np. kilkadziesiąt limeryków, ktore poddałbym chętnie publicznej "obróbce":-)
norem 3 września 2008, 16:41
do Michał Domagals; a jekież to wielkie przeslanie przekazał Tuwim w swojej "Lokomotywie"? Proszę o "oświecenie" mnie w tej materii?
Michał Domagalski
Michał Domagalski 3 września 2008, 16:44
Można jak najbardziej. Poza tym: ja przesłanie rozumiem, ale jak napisałem powyżej: ani dla mnie ono nowe, ani interesujące. I gdzie te "lingwistyczne" <sic!> uniesienia w moim komentarzu? Ja nie chcę się kłócić, ale proszę uważniej czytać.
Pozdrawiam! I czekam na następne teksty.
Michał Domagalski
Michał Domagalski 3 września 2008, 16:46
Proszę zauważyć, ze ja nie piszę:
a) o tekście Tuwima
b) o przesłaniu (w pierwszym komentarzu)
I wszystko jasne. Bez żarówek.
Michał Domagalski
Michał Domagalski 3 września 2008, 16:52
No i: interpunkcja!
norem 3 września 2008, 17:12
Co do interpunkcji, jak najbardziej się zgadzam, zawsze to byla moja słaba strona. Na lekcjach polskiego, w tym temacie się bardzo obijałem
>:-) Moja wina, przyznaję!
Co do reszty wypowiedzi kolegi, cóż z uwagą i wielokrotnie przeczytałem to co napisał kolega w komentarzu. Ma kolega prawo do własnych odczuć, tego nie neguję, ale dwa pierwsze wersy kolegi oceny, stoją w sprzeczności do tego co niżej napisane. Proszę "zielonego kota" nie przemalowywać, na inne barwy, to psuje jego "urodę"
Michał Domagalski
Michał Domagalski 3 września 2008, 17:25
No to szkoda, że kolega nie chce odpowiedzieć na pytanie: "I gdzie te "lingwistyczne" <sic!> uniesienia w moim komentarzu?" I po drugie: nie potrafi zauważyć różnicy pomiędzy wartością a przesłaniem. Po trzecie: głównie pisałem o kolegi tekście, a o Tuwima tylko w odniesieniu do powyższego (cóż może tego nie wyraziłem dobitnie)...
Proszę mi wskazać, gdzie pomalowałem tego kota?
Marek Dunat
Marek Dunat 3 września 2008, 17:30
no norem . ten edytor wywrotowy daje duże możliwości zapisania tekstu w takiej wizualizacji by był on łatwy i przyjemny w czytaniu . Ty nawet zacząłeś cos robić w kierunku by go podzielić na strofoidy, ale poprzestałes na kilku wcięciach. pozostawiłes całego dłuuugaśnego słupa pośrodku i wybacz, nawet mi , który wzrok mam niezły i pamieć jako taką przebrniecie przez niego było trudne. poza tym interpunkcja wcale , a wcale nie pomaga w czytaniu. ten rodzaj wiersza powinien nieść odpoczynek i uśmiech połączony z zastanowieniem sie nad ideą . tak zzapisany i męczący w czytaniu niestety nie spełnia zadania.
norem 3 września 2008, 17:53
do Michal Domagals: kolega caly jest "uniesiony w lingwistycznych oparach swojej twórczości", takie są moje odczucia, więc proponuję zakończyć dyskusję, ponieważ może ona tylko doprowadzić do niepotrzebnej i męczącej kłótni, która nic obojgu nam nie da, pozostawiająć Nas na pozycjach, które wcześniej zajeliśmy. :-)

do Anathema; ewidentny mój błąd, poprostu wklejalem go z folderu i niepoddałem go obróbce. Przepraszam, napewno następnym razem będzie lepiej>:-)
Michał Domagalski
Michał Domagalski 3 września 2008, 18:09
Jak sobie wolisz. Tylko, że ja nic o lingwizmie świadomie nie rzekłem. O uniesieniach z tej okazji nie mówiąc. A że na resztę boisz się odpowiadać, to trudno. Czy moja twórczość jest lingwistyczna? Może...

Do następnego tekstu! Życzę miłego dnia!
norem 3 września 2008, 18:18
Ja, zanim odpisałem na Twój komentarz, pozwoliłem sobie przeczytać Twoje wiersze, stąd moje usytuowanie Twojej twórczości w nurcie zbliżonym do lingwistycznego. Ciekaw jestem, czy swoje dzialania poetyckie opierasz tylko i wyłącznie na tym nurcie? Nie oczekuję odpowiedzi na moje pytanie, będę starał się z uwagą obserwować Twoją tworczość na "Wywrocie"! Pozdrawiam
Michał Domagalski
Michał Domagalski 3 września 2008, 18:26
literatura.wywrota.pl/20171_michal_domagalski_andr…
literatura.wywrota.pl/20225_michal_domagalski_basi…
te np. są dalekie od lingwizmu. Chyba.
Ja też będę śledził Twoje. Juz czekam na następne teksty.
norem 3 września 2008, 18:51
Ok, Michał, jako starszy proponuję rozejm do następnych naszych publikacji, być możę czymś odkrywczym zaskoczymy się nawzajem. :-)
,
Michał Domagalski
Michał Domagalski 3 września 2008, 19:28
Do następnych... ;)
Jaqint
Jaqint 4 września 2008, 09:47
Chciałbym usłyszeć kiedyś rzeczony utwór. Co do słupa, podzielam zdanie Anathemy. Mimo wszystko, pozytwywnie odebrałem całość.

Pozdrawiam.
aga
aga 28 marca 2017, 15:06
a nie ma pan pomysłu na podobną przeróbkę , ale o tym jak człowiek myśli co daje mu las ?
Wszystkonatemat
Wszystkonatemat 26 listopada 2017, 13:39
Norem Jesteś Wielki i wiersz bardzo dobry! Wszystko na temat!
przysłano: 31 sierpnia 2008 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca