Czy można...? (wiersz)
Łukasz Juszczyk
w próżni niezręcznych pozycji
gdzie wszystko zostało już
wymyślone, rozegrane i spisane
zaskoczony tempem odpowiedzi
poszukując drugiej połówki półprawdy
spojrzał na resztę
ponaglając sam siebie
w duchocie pełnej eterycznych związków
unikając zgiełku i dosłowności
rozpoczął działania na drugim froncie
z niewinnością spojrzenia wytężonego
przysłano:
10 września 2008
(historia)
przysłał
Łukasz Juszczyk –
10 września 2008, 09:13
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
"w próżni niezręcznych pozycji" - cały czas próbuję to sobie wyobrazić i hmm.. osoby w tych pozycjach były próżne? pozycje były próżne, bo poza tym, że fajnie wyglądały nie niosły ze sobą nic więcej? a może pan szanowny krytykuje erotyki, wszystkie prawiące o tym samym i tak samo?
(półprawde - półprawdę)
skojarzyło mi się początkowo z próżnią, ale w wyobraźni trudno było ułożyć sobie obraz czegoś, co jest próżnią i ma niezręczne pozycje ;)
Póki co: mam wrażenie, że ten tekst odskoczył o rzeczywistości, uogólnił realne doświadczenia (zmetaforyzował je?), że mi się rozmywa... Może jednak lepiej wrócić do jakiegoś konkretu? Zaczepić się? A może to tylko moje wrażenie, w końcu co się tam znam na poezji <sic!>?
Pozdrawiam!
- wydaje mi się ,że tutaj popełniłeś błąd logiczny. bo skoro półprawda, to samo z siebie widać , że tylko jedna z połówek, więc liczebnik ,, drugiej,, nie ma sensu. to samo do określenia ,, sam,, - skoro siebie to użycie jego też jest zbedne. szyk strofy trzeciej bardzo mi zgrzyta i ostatni wers zupełnie psuje w miarę pozytywne wrażenia całości. a jednak nie jestem na nie.