rozmijanie (wiersz)
Latte!
Po wskazówkach sensa lekko odmieniony :) Dzięki
przeczekam to zawirowanie i śliskie zakręty.
koła tracą przyczepność i będzie znacznie bliżej uniesienia,
niekoniecznie spełnionego wniebowstąpieniem.
bramy pozamykane wiecznie pogubionym.
przeczekam tę jesień i mokre liście pod stopami,
wypisując kolejne pocztówki do lata odurzającego zielenią.
monetą kupię znaczki na gołębie, będzie im bliżej do nieba,
gdy zgubią pióro - dotknę błękitu.
przed kolejnym zwolnię, złapię oddech,
nie będę pytać co zanim. kamfora.
wyśmienity
3 głosy
przysłano:
20 września 2008
(historia)
przysłał
Latte –
20 września 2008, 20:26
autoryzował
ew –
23 września 2008, 11:04
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
może:
gdy zgubią pióro-dotknę błękitu..
reszta tak delikatne że aż mało jesienne..
aż się unosić che po zakrętach...
ech:)
Dzięki
ja czytam zmiany, których peelka się troszkę obawia ale idzie do przodu - stał się jakiś przełom- coś się zmienia bo takie jest życie- z tym piórem to Grzesiu fajnie przestawił-:)
no jest dobrze- melancholia się przebija:)
gdy zgubią pióro - dotknę błękitu.
w takiej postaci sobie zabieram i użyję wedle przeznaczenia(oczywiście w formie cytatu:P)
nienajgorszą monetą kupię znaczki na gołębie, - tu pierwsze słowo psuje całkiem niezły wers
przed kolejnym zwolnię, złapię oddech,
nie będę pytać co zanim. pofrunę. - mmm... ostatnie słowo. za prosto!
pozdrawiam
czy naprawdę już nic sie nie da z tym zrobić?
przeczekam to zawirowanie i śliskie zakręty wzniesienie
koła tracą przyczepność i będzie znacznie bliżej niebo-
wstąpienia to wszystko spełni się lub nie przed wiecznie
zamkniętą bramą
przeczekam tę jesień i sadzawki pod stop[ami liście,
wypisane kolejne pocztówki do lata odurzonego zielenią.
kupię znaczki na gołębie, będzie im bliżej do nieba,
gdy zgubią pióro zaboli i mnie prawdopodobnie
przed kolejnym zwolnię, złapię oddech,
nie będę pytać co zanim. to zrobię
chodzi o jakieś wynikania w tym wierszu, możliwość zmiany.