Literatura

budowla (wiersz)

Anathema

każdemu wolno porymować - co nie ? ;)

budowla

 

narysujmy dom

czerwoną cegłą - bo ciepły kominem smukłym

-bo ufny.

niech dym się ściele za płot, za las,

za nas. cisza niech głaszcze przez sen, po jawie,

po kres.

 

namalujmy ścieżkę miękką stopą - bo ludzką

lotną piaskiem  - bo naszą.

niech prowadzi do celu, do domu.

komu czas niech podąży nią lekko

- na wprost.

 

mówmy do siebie przez powietrze, przez góry,

chmury. słowami ciepłolubymi głaszczmy

- pod włos, na wskroś, w sam czas

bo my znikniemy, a on

będzie stał

 

ten dom

ten schron

ten żal

 

 

Anathema 62     wrzesień 2008

 

 

 

 


wyśmienity 9 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Angelllleeek
Angelllleeek 23 września 2008, 23:11
Coś w tym jest
Jaqint
Jaqint 23 września 2008, 23:38
Bardzo fajnie. Tylko zrób coś proszę z zapisem, bo mam wrażenie, że treść w tym pokrowcu się odrobinę dusi.
Marek Dunat
Marek Dunat 23 września 2008, 23:42
chyba troche lepiej ? co tychowcu ? ;)
Jaqint
Jaqint 23 września 2008, 23:51
Jeszcze tylko spacyjki przy myślnikach, żeby było konsekwentnie. I git. :)
urughai
urughai 24 września 2008, 07:22
Pojechałeś na rzewnym temacie, który dla wielu jest ważny. Ale. Tak czytam i czytam i myślę, że zadumałeś pomysł i temat, wgłębiając się w słotwórstwo - i fakt, narysowałeś – spłaszczoną iconę, która finałem podpowiada, że „żal” po stracie, czy „żal”, że powstał. Pióro masz i jestem o tym przekonany, jakowoż i Ty masz świadomość tego – jednak (jak dla mnie) mamy Tu twór chyba siłowy, taki „że fajny” - co nie umniejsza, że dobrze podany…………………̷ 0;.Serdecznie Pozdrawiam!
Marek Dunat
Marek Dunat 24 września 2008, 07:26
dzięki ;)
ew
ew 24 września 2008, 09:14
Wymyślność przymiotników bardzo mi się nie podoba, na wyrost i jakby siłą zmuszanie do inności.

my znikniemy, a on
będzie stał
- ten fragment już gdzieś słyszałam, w jakiejś piosence, może by go tak kursywą ?
Marek Dunat
Marek Dunat 24 września 2008, 10:15
masz racje ew. zmieniłem te przymiotnikowe neologizmy.
estel
estel 24 września 2008, 16:46
I dlaczego mi się zrobiło smutno? Skoro tyle w powyższym propozycji. Tęskni się peelkowi za spokojem i ciepłem. Końcówką rozbrajasz. To wiersz dobry do zamyśleń i pohamowania złości.
Michał Domagalski
Michał Domagalski 24 września 2008, 18:37
Ja odpowiem na pytanie z zajawki: No, niestety, tak.

Wiersz słaby. Nie ma w nim miejsca, które mi się podoba. Ja na nie.
veg.anka
veg.anka 24 września 2008, 18:51
Podobnie jak estel. Mimo nadziei smutek . Bardzo podoba mi sie zabawa słowem , znaczeniami , wplecienie w wiersz rymów niedokładnych . Niby chaotycznie, a wszystko na swoim miejscu . No i ten pan wyżej. Ciekawe,że im więcej on na nie to lepsza jest poezja. Ujął mnie przekaz. Klimat aż zabolał . Pozdrawiam Anathemo.
Marek Dunat
Marek Dunat 24 września 2008, 18:55
dzięki estel , dzięki vegA. no cóz Michał - zbyt dużo w nim smutku i chęci wydobycia się z akademickości pisania. trzeba uciekać z tonacego okrętu. tak czy inaczej . najgorzej okopać sie i trwać nie poddajac zmianom .
veg.anka
veg.anka 24 września 2008, 18:56
Rozumiem i pozdrawiam raz jeszcze. Dodaje do ulubionych.
Michał Domagalski
Michał Domagalski 24 września 2008, 18:59
Marku, piszesz o mnie - z tym statkiem? Że niby ja akademicki i się nie zmieniam?
Michał Domagalski
Michał Domagalski 24 września 2008, 19:10
Veg.anko, nazwijmy to różnicą poglądów... Choć widzę, że uparcie pragniesz wejść na "wojenną ścieżkę" - tym ciągłym odnoszeniem się do moich komentarzy.
Marek Dunat
Marek Dunat 24 września 2008, 19:34
ech nie Michał . źle mnie zrozumiałeś . pisze o sobie i swoim podejściu do poezji , które troche zaczyna mi ciążyć. ktoś kiedys nazwał to anathemizmem i wyniosłem to z digarta. jak widzisz szukam . gdzieś ta droga mnie zaprowadzi.
estel
estel 24 września 2008, 19:48
Anathemizm to Pani Waleria i drogi. Z pamięci już. A ja się cieszę, Marek, że na różnice stawiasz, mimo, że i tak podświadomie oczekuję spod palców Twoich wierszy w rzeczonym typie. I uważam, że ewolucja z widokami na boki jest często istotniejsza od zmanierowania. Choćby najlepszego.
Marek Dunat
Marek Dunat 24 września 2008, 20:10
dzięki za zrozumienie estelko. wiesz - ostatnia z ,,Dróg,, leży juz kilka miesiecy i czeka, czeka....
Latte
Latte 24 września 2008, 21:43
oj Marek potrafisz:)
Angelllleeek
Angelllleeek 24 września 2008, 23:17
Zauroczyłam się :)
ew
ew 25 września 2008, 09:55
ciepło bije z tego wiersza, wiesz .. i taką opokę wiersz obiecuje, obiecuje w sposób ufny i bezpieczny
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko 28 września 2008, 11:38
zwłaszcza ten zal na końcu to ta opoka?;)
Marku, poszukiwania jak najbardziej wskazane;) ale własny styl na dany szlak życia też, więc nic złego w anathemizmie
bliss
bliss 28 września 2008, 12:04
pozdrawiam ;)
zieloneciele
zieloneciele 5 pazdziernika 2008, 09:34
ano inne jest. hm.
zieloneciele
zieloneciele 25 stycznia 2009, 11:08
ja to pamiętam, byłam wtedy u babci jak to pisałeś, czytałeś mi przez telefon ten wiersz. mówiłeś, że nam napisałeś wierszyk. i co teraz zostało? ostatni wers mi Mareczku został z tej budowli...
przysłano: 23 września 2008 (historia)

Inne teksty autora

miejsca
Marek Dunat
pani Waleria odchodzi
Marek Dunat
świętość
Marek Dunat
Aleja Zakonników
Marek Dunat
prawy
Marek Dunat
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca