38,2 st.C (wiersz)
Łukasz Juszczyk
Temperatura rośnie i nie chcę spadać:/
złapany na mokrym uczynku
przez psychodelicje
ciągle prezentujący
na nowo
ten sam przykład
rosnącego w szybkim tempie
ciepła
skrawek po skrawku
urywa fragmenty pamięci
nie chcąc nazywać rzeczy po imieniu
w gorączkowym stanie
niemoralnego spokoju ducha
smród przestał już pachnąć
oczy zamknięte
udające trupa
spoglądają ukradkiem
na niebezpieczeństwo
w sytuacji krzyzysowej
ręką podniesioną do góry
zgłosił swą chęć
do upadnięcia
przysłano:
26 września 2008
(historia)
przysłał
Łukasz Juszczyk –
26 września 2008, 00:44
autoryzował
ew –
27 września 2008, 16:03
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
"złapany na mokrym uczynku przez psychodelicje
ciągle prezentuje na nowo ten sam przykład
rosnącego w szybkim tempie ciepła
skrawek po skrawku
urywa fragmenty pamięci
nie chce nazywać rzeczy po imieniu
w gorączkowym stanie
niemoralnego ducha
smród przestał już pachnieć zamkniętymi oczami
udające trupa spoglądają ukradkiem
na niebezpieczeństwo
w sytuacji kryzysowej
ręką podniesioną do góry
zgłosił swą chęć
do upadnięcia"
choć sam tekst - do mnie nie trafia........................ale tak jakby lepiej się czytało...