Literatura

wojna (wiersz)

Anathema

 

wojna

 

 

stworzenia zamieszkujące  nieodkryte jeszcze planety

stawiają sobie za cel  doprowadzenie do narodzin na ich powierzchni

jakiegokolwiek zbawiciela . istotą ich dążeń jest

nieodparta pokusa wodzenia za nos innych i odpuszczania sobie.

 

odkupiciele stają się często męczennikami w światach nieodkrytych.

zapełniają ich powierzchnię jak nasieniem  krzyżami źródłami

 mocy swojego cierpienia. mieszkańcy planet rekompensują  to

modlitwami  uzdrowieniami dusz i ciał materii ożywionej i nie ożywionej.

 

stworzenia zamieszkujące  nieodkryte jeszcze planety

doprowadzają w końcu do podboju innych ziem. giną wtedy zarówno najeźdźcy

jak i agresorzy w świętych wojnach na chrystusy.

 

 

Anathema62     wrzesień 2008


wyśmienity 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 30 września 2008, 22:59
pomysł,przekaz,puenta znakomite..
niestety forma opisu strasznie mi nie odpowiada...
może dlatego że poetyki poszukuję?
Marek Dunat
Marek Dunat 30 września 2008, 23:04
może dlatego Grzesiu . ale hola ! ja też jej szukam ! :D to jak to jest ?? :D:D
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 1 pazdziernika 2008, 06:08
sam nie wiem....
wycisnąłes go gdzieś z... pomiędzy?
urughai
urughai 1 pazdziernika 2008, 07:08
"Wszyscy jesteśmy Chrystusami" - a tak poważnie, to................No kiszka Marku............pomysł, jak pomysł byłby, ale...

"stworzenia zamieszkujące odległe nieodkryte jeszcze planety
stawiają sobie za cel doprowadzenie do narodzin na ich powierzchni
jakiegokolwiek odkupiciela zbawiciela pana. istotą ich dążeń jest
nieodparta pokusa wodzenia za nos innych i odpuszczania sobie.

..........tutaj zastanów się - albo odległe, albo nieodkryte - no i pokombinować trzeba przy drugim wersie - snuje się nadsłowiem jak w wielu miejscach - zostawiłbym tylko odkupiciela, "zbawiciel pan" jest Tu zbędny

odkupiciele stają się często męczennikami w światach nieodkrytych.
zapełniają ich powierzchnię jak nasieniem pomnikami krzyżami źródłami
miejscami mocy swojego cierpienia. mieszkańcy planet rekompensują to
modlitwami cudami uzdrowieniami dusz i ciał materii ożywionej i nie ożywionej.

.....................i a piać drugi wers oraz ostatni

stworzenia zamieszkujące odległe nieodkryte jeszcze planety
doprowadzają w końcu do podboju innych ziem. giną wtedy zarówno najeźdźcy
jak i agresorzy w świętych wojnach na chrystusy."

..............utrzymałbym tonację planet i pozbył się "ziem" - "wojnach na chrystusy", baaaardzo mi się podoba...

No spaliłeś Marku - przekursowiłeś i jak napisałem nadsłowiem pobiłeś samego siebie................co nie zmienia, że nadal jestem zwolennikiem Twojego pióra, tylko szanuj je..................Serdecznie Pozdrawiam!
Marek Dunat
Marek Dunat 1 pazdziernika 2008, 08:09
no dzisiaj na trzeźwo (znaczy wyspany) widzę to inaczej i przyznaje trochę racji obu panom - dlatego troszke odchudzę tekścik .
Marek Dunat
Marek Dunat 1 pazdziernika 2008, 08:14
wydaje mi się ,że odchudzony i przestawiony wygladda lepiej .
Tomasz
Tomasz 1 pazdziernika 2008, 12:19
słowa zaiwłe, tekst zaplątany, ciężko się czyta, ale i temat skąplikowany, więc moim zdaniem forma na swoim miejscu.

taka refleksja- w historii i obecnie, jest tyle przykładów wyzysku w imię wiary, że czasami cięzko wierzyć w Człowieka.
Tomasz
Tomasz 1 pazdziernika 2008, 12:20
przepraszam za literówkę:)
estel
estel 1 pazdziernika 2008, 12:47
O, Marek. Dobry wiersz przeczytałam. Zdystansowany wywód z goryczką. Ostatni wers czytam "... w swoich wojnach..." - jako, że kursywy nie dałeś, a konsekwentnie używasz przy użyciu słów - kluczy. To mi rozszerza i potwierdza w pewnym stopniu narrację, nie uczestnictwo. "Na chrystusy" - tu masz ode mnie coś na kształt podziwu i dozgonne zapamiętanie. :)
Marek Dunat
Marek Dunat 1 pazdziernika 2008, 14:27
:) ależ cieszy każde Twoje słowo Ewelino;) oczywiscie ,że zastępczo można tam wstawić ,,swoje,, . może nawet jest czytelnie . wkładając ,,święte,, myślałem o pewnym rozszerzeniu w kierunku konkretnym .
i Tobie dzięki Tomaszu.
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 1 pazdziernika 2008, 20:41
tedy to jo!
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 1 pazdziernika 2008, 20:54
Hm. Początek jak rozprawka, myśl przewodnia. Później niewiele wiersza, tylko tłok spójnych, ciekawych przemyśleń. Hmmm, to też może być.
Michał Domagalski
Michał Domagalski 1 pazdziernika 2008, 21:00
Chociaż wielu rzekłoby, że wersyfikacja nierówna, że temat znany, a i w ogóle... To ja się muszę przychylić i rzec: bardzo dobrze się czyta te linijki. Mam wrażenie, że są konsekwentnie zbudowane i poprowadzone.
Pozdrawiam!
Marek Dunat
Marek Dunat 1 pazdziernika 2008, 21:15
uff!! :D z wielkim dupnieciem kamień spadł mi z serca po Waszym przejściu o Mędrce!! ;) to była moja próba (niemrawa) powrotu do swych źródeł , ,,anatemizmów,, jak je ktoś kiedyś nazwał . mam nadzieję ,że teraz to już bedzie tylko lepiej .
Michał Domagalski
Michał Domagalski 1 pazdziernika 2008, 21:16
My też mamy nadzieję;)
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 1 pazdziernika 2008, 21:24
no!
Marek Dunat
Marek Dunat 1 pazdziernika 2008, 21:30
ech Wy dyplomaci :D
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 1 pazdziernika 2008, 22:19
dyplomowani! chyba:x
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko 1 pazdziernika 2008, 23:36
Wyczułam tu probę powrotu do anathemizmów Twoich ale...... oj....oby faktycznie było lpiej, bo na razie to proza MAreczku- dobra, z czytelną myślą pzreodnia ale. jak powiedział Pan A słusznie - za mało w tym wiersza.
przysłano: 30 września 2008 (historia)

Inne teksty autora

miejsca
Marek Dunat
pani Waleria odchodzi
Marek Dunat
świętość
Marek Dunat
Aleja Zakonników
Marek Dunat
prawy
Marek Dunat
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca