prawy (wiersz)
Marek Dunat
prawy
ze wstydem konstatuję proszę pani, że ze mnie
zupełny ignorant jest i byleco. bo ja droga pani
wcale nie potrafię wskazać na żadne z miejsc,
w których rodzą się uczynki nieprzyzwoite,
myśli nieprzystojne. sny moje proszę pani nawet
nie ośmielają się dotknąć mamma, a taka, że się
wyrażę łechtaczka, to jak sodoma z gomorą
razem w tańcu i poruta dla moich doświadczeń.
człowiekiem jestem nieskomplikowanym i świadomość
określa mi proste ruchanie, bez niuansów o grze
wstępnej jak piekło i bez mentalno oralnej
wyżerki. zdrowe jedzenie, zdrowy sen proszę pani,
brzemienne czyny w skutki- to zdrowe owoce.
bo ja proszę pani mam zawsze potrzebę i czas
na wieczorną modlitwę
i poorane amen.
wyśmienity
4 głosy
Usunięto 1 komentarz
przysłano:
2 listopada 2008
(historia)
przysłał
Marek Dunat –
2 listopada 2008, 22:36
autoryzował
ew –
3 listopada 2008, 13:33
autoryzował
Marcin Sierszyński –
4 listopada 2008, 12:23
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
no no . i jak ja mam teraz oceniać inne teksty , kiedy mi nie bedą treściowo sie podobać ? a wiersz ? hmm . no on wcale nie jest o seksie . mało tego - uważam go za jeden z lepszych swoich tekstów.
"na wieczorną modlitwę
i poorane amen."
:)