owady (wiersz)
Latte.
ciśnienie spada a barometr wskazuje,
bezkompromisowo nadchodzące niże.
filiżanka miała dość kolejnego zalania, całkiem
nadwyrężyło jej się ucho od słuchania. nie zadzwonię.
choć mogłabym ci opowiedzieć o motylach,
ostatnio są bardziej ruchliwe i o ćmach,
które znalazły nowe lampy.
nie śpią choć powinny.
tak, przyznaję rację, niesamowite,
przecież jest zima.
dlatego jutro, zapakuję w kopertę parę skrzydeł,
wyślę. jedyne co pamiętam to adres,
dokładnie.
dobry
11 głosów
Usunięto 3 komentarze
przysłano:
21 listopada 2008
(historia)
przysłał
Latte –
21 listopada 2008, 22:49
autoryzował
Marek Dunat –
23 listopada 2008, 08:50
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
przecież jest zima.
- w tym fragmencie interpunkcja nawala