Zima (wiersz)
Dorota
Codziennie przez trzy miesiące
spotykam ją, w białej sukni.
Uwielbiana przez dzieci,
kochana przez świętego.
Smutno gdy odchodzi,
Gdy zaś przychodzi - zabawnie.
Pojawia się i znika,
jak smutek na twarzy.
przysłano:
14 grudnia 2008
(historia)
przysłał
Dorota –
14 grudnia 2008, 19:03
autoryzował
estel –
15 grudnia 2008, 22:40
przysłał
ew –
19 lutego 2009, 15:32
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
pierwsza jest prawie gotowa
druga niestety nie bardzo:)
ale pisz!
czytaj! i pisz!
i czytaj... a potem pisz
masz potencjał:)
corocznie przychodzi odchodzi
pojawia się zabawnie
jak smutek na twarzy
i jeszcze jedna rada n początek zostaw interpunkcję w spokoju-bo tylko mistrzowie poezji umieją jej używać tak by nie kaleczyła poezji właśnie:)