Literatura

Zima (wiersz)

Dorota

Codziennie przez trzy miesiące
spotykam ją, w białej sukni.
Uwielbiana przez dzieci,
kochana przez świętego.

Smutno gdy odchodzi,
Gdy zaś przychodzi - zabawnie.
Pojawia się i znika,
jak smutek na twarzy.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 14 grudnia 2008, 19:46
zajrzałem w twój profil .. i wiem już ,że kiedyś napiszesz niejeden piękny wiersz
pierwsza jest prawie gotowa
druga niestety nie bardzo:)
ale pisz!
czytaj! i pisz!
i czytaj... a potem pisz
masz potencjał:)
Michał Domagalski
Michał Domagalski 14 grudnia 2008, 21:48
Taa... Miejmy nadzieję, że Grześ ma rację. Ja poczekam na następny.
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 15 grudnia 2008, 21:44
drugą bym tak widział:

corocznie przychodzi odchodzi
pojawia się zabawnie
jak smutek na twarzy

i jeszcze jedna rada n początek zostaw interpunkcję w spokoju-bo tylko mistrzowie poezji umieją jej używać tak by nie kaleczyła poezji właśnie:)
estel
estel 15 grudnia 2008, 22:39
W dalszym tworzeniu powodzenia, rady Grześka cenne weź sobie do serca, poczekamy na kolejne.
przysłano: 14 grudnia 2008 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca