upadek (wiersz)
effata
w życiu bez miejsca zdarzania
po wspomnieniach chodzę jak po moście
osamotniony ale nie sam
nadzieje noszę w plecaku
krzyż na zmianę z aniołem stróżem
częściej wcale
mam plan w tygodniu uciec
tak od ciebie do ciebie
gdy nie szukam
ty znajdujesz
milcząc wymownie
ciągle układasz pytania w odpowiedzi
a ja nie widzę
przysłano:
26 grudnia 2008
(historia)
przysłał
effata –
26 grudnia 2008, 15:11
autoryzował
Marek Dunat –
30 grudnia 2008, 10:38
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
.. no i co mam powiedzieć ? prawdziwością tego wersu zbudowałeś świetny wiersz
Większość "sentencji" staje się przez to trywialna. Stosunkowo ciekawy początek drugiej strofy - wyjmij jej dwa pierwsze wersy z reszty i napisz od nowa. Powinno być lepiej.