Literatura

upadek (wiersz)

effata

w życiu bez miejsca zdarzania
po wspomnieniach chodzę jak po moście
osamotniony ale nie sam
nadzieje noszę w plecaku
krzyż na zmianę z aniołem stróżem
częściej wcale

mam plan w tygodniu uciec
tak od ciebie do ciebie
gdy nie szukam
ty znajdujesz
milcząc wymownie
ciągle układasz pytania w odpowiedzi

a ja nie widzę


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ew
ew 27 grudnia 2008, 16:35
krzyż na zmianę z aniołem stróżem
.. no i co mam powiedzieć ? prawdziwością tego wersu zbudowałeś świetny wiersz
Marek Dunat
Marek Dunat 27 grudnia 2008, 19:49
a dla mnie przez dziwaczne inwersje ucieka zasadnicze przesłanie . przysiadłbym nad zapisem na miejscu effaty .
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 29 grudnia 2008, 13:21
A dla mnie to jest chaos! Zdania dziwnie się urywają, ni sensu, ni składu. Mierzi mnie również nadzieja niesiona w plecaku. ; /
Michał Domagalski
Michał Domagalski 29 grudnia 2008, 18:28
Mi również brakuje spójności. strasznie tu chaotycznie jakoś. Ma się wrażenie, że to tylko zbiór niespójnych sentencji. Nie tworzą j"językowej" (?)całości.
Alchien 29 grudnia 2008, 23:37
Ta sentencjonalność nie tylko wywoluje wrazenie chaosu, ale tez odkrywa Twoj warsztat i proces tworzenia tego wiersza. Od pierwszego przeczytania czytelnik wie dokladnie, jak "wykombinowales" ten tekst. On nie jest przejrzysty, tylko wywleczony na drugą stronę.

Większość "sentencji" staje się przez to trywialna. Stosunkowo ciekawy początek drugiej strofy - wyjmij jej dwa pierwsze wersy z reszty i napisz od nowa. Powinno być lepiej.
przysłano: 26 grudnia 2008 (historia)

Inne teksty autora

więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca