„ szyby przez okno – ostatnich pięter” (wiersz)
Wiktor Bukowski
znowu ją widziałem
uśmiechy twoje, ponad stopami grawitacje
do gwiazd, śliną do pestek
i księżyce w brzuch delfina
na elipsie – epileptycznie.
obchodzisz o-koła – jak... albo to w okrąg
falowanie niebieskie w czerwoność
milimetrami słupa rtęci
mierzę spojrzenia
kaftanowy z bezpieczeństwa
zdecydowanie
teraz dalej
cóż za widok, na widnokrąg
… ból głowy - trzyma ręka
następnym razem
kiedyś
następnym
też w deszczu. popatrzę.
wyśmienity
2 głosy
przysłano:
3 lutego 2009
(historia)
przysłał
Bukowski W. –
3 lutego 2009, 17:09
autoryzował
Marcin Sierszyński –
9 lutego 2009, 11:07
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
to cytat z wiersza atmy :) widziałem że już gdzieś czytałem ową metaforę:)
chyba się pan za bardzo do Stachury wybierasz i zapętlasz w myślowych skokach
dla mnie tylko zakończenie:)
metafor się nie pożycza, one po prostu są, krążą gdzieś w powietrzu. widać tym samym westchnieniem z atmy. ?
kto zacz ??
nie pisałem <broń mnie panie boże< jako wyrzut, ale jako ciekawostkę:)
rok 2005
co Ty na to ?
/ to działa też w drugą stronę, powiem jeszcze że zjada się i miesza kontekst w takim ujęciu :P
to ja na to ?
:(