konformistyczne podróże przez ziemskie krainy (wiersz)
Witold Adam Rosołowski
w przestrzeni swej, ścisłej jak wywód naukowy
powala dogmatu wyrosłe prawidła,
niepomny języka i myśli i mowy,
następstwem zwierzęcia i wiarą w mamidła,
odgarnia płaszczyznę i z wieka – spod grudy
ujmuje sens życia bez cienia i złudy,
a ziemia mu płytą – obrotną, w ramieniu
wyrosłym do tuby, ma kształt patefonu,
z którego zarysem dźwięk nawet w kamieniu
wyciska ślad stopy, skąd do edafonu,
krainy próchnicy, dudnieniem, jak hymnem,
dochodzi kolejność „wygniotem” i zimnem,
tak czasem na skraju rozmyśla o górze,
gdy pęka płaszczyzna, dzieląca go z chmurą,
w szczęk ramion, do pudła nieznanym odnóżem
w podróże, hak, wędka – skojarzeń tresurą
powraca w podziemia by z lądu do lontu
łańcuchem zaiskrzyć do mar geobiontu.
słaby
1 głos
przysłano:
19 lutego 2009
(historia)
przysłał
Witold Adam Rosołowski –
19 lutego 2009, 21:08
autoryzował
ew –
22 lutego 2009, 14:04
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
"a ziemia mu płytą – obrotną"- to zabieram sobie do kieszeni.