GŁODNE oczy sprawcy CIĄŻY , który KRĄŻY pod OKNEM BARU, z odrobiną ŻALU (wiersz)
modliszqa
sołtys od południa jak pies wściekły krąży
co chwila pojawia się pod twoim oknem
bo dzisiaj gdy tylko przekroczył próg baru
dobiegły doń słuchy o twojej z nim ciąży
wszyscy chcą sensacji jak te sępy głodne
a niejedna panna ociera łzy z żalu
narosło w ich głowach sporo gniewu żalu
bo kilka od dawna wokół niego krąży
zjadłyby sołtysa wzrokiem panny głodne
co śmielsza podrzuca mu liściki oknem
a ty pierwsze piwo i już jesteś w ciąży
pragną doprowadzić do zamknięcia baru
tymczasem mężczyźni też pędzą do baru
bo każdy z sołtysem chce się złączyć w żalu
a tobie już głowa od zmartwienia ciąży
i myśl natarczywa uparcie w niej krąży
że wszystkiemu winien jest słowik za oknem
i te wasze ciała dotyku wciąż głodne
te usta spragnione i spojrzenia głodne
gdy się skrzyżowały przy bufecie baru
pierwszy pocałunek na ławce pod oknem
utrata dziewictwa bez zbytniego żalu
a teraz pod czaszką myśl jak mucha krąży
że nikt nie miał głowy by myśleć o ciąży
więc dzisiaj sumienie ogromnie ci ciąży
i wciskasz rodzinie te kawałki głodne
że to tylko plotka po wsi waszej krąży
że nie przekroczyłaś nigdy progu baru
i że nie rozumiesz powszechnego żalu
i tych srok za płotem tuż przed twoim oknem
nagle blady sołtys zjawia się pod oknem
i o ręką prosi bo jemu też ciąży
i właściwie nie ma o to wszystko żalu
że nadal go ciągną twoje oczy głodne
a wesele można by przenieść do baru
bo życie wieśniaków wokół baru krąży
biały gołąb krąży w girlandach nad oknem
powóz z panną w ciąży podjechał do baru
uczta głodne brzuchy wypełnia bez żalu
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
gratuluję:))
Czyż nie syzyfowa to praca?
Paradoksalnie; nie.