Literatura

Kompozycja (wiersz)

M.

Autobusy są jak wiosna
jeśli zaskakują — to tylko punktualnością
i tłokiem przy drzwiach
ocierają się o miasto


byle zdążyć przed równonocą
ale przecież jeszcze
nie zaplotłam warkoczy


dzisiaj byłam
przystankiem


po drugiej stronie ulicy
w oknach miejskiego szpitala
mignęła zapowiedź jutra.


dobry 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
M.
M. 17 kwietnia 2009, 15:33
Daję wam na pożarcie, wy lwy. Do dyskusji bardziej niż do oceny.
modliszqa
modliszqa 17 kwietnia 2009, 17:27
ja sie nie znam :(
bajkonur
bajkonur 18 kwietnia 2009, 00:57
powiem tak: jak stały użytkownik pojazdów miejskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego w legnicy czuję w pełni strofoidę pierwszą. w pełnej pełni.
byle zdążyć przed równonocą
ale przecież jeszcze
nie zaplotłam warkoczy- tak mi się skojarzyło: przychodzi wiosna, będzie ciepło można wyciągnąc wosy spod czapek i zaplatać warkocze, zarażać optymizmem. a tu peelka jeszcze nie zapolotła czyli nie jest gotowa na wiosnę, a może nawet się jej boi?
to z przystankiem... hm. ciekawy zabieg, Singerowi się podoba, zwłaszcza, że Singer sam czasami utożsamia się z przystankami.
ostatnia. czyżby peelka dojrzała w oknie szpitala słońce następnego dnia? czy jutro zaplocze warkocze? czy nie czuję że rymuję? a może coś narysuję? się skuję zapluję i wyobcuję.
bydyby, Singer jest zadowolony.
M.
M. 18 kwietnia 2009, 10:04
M. jest także zadowolonba, bo Singer znalazł wszystkie sztychy, które M. zostawiła.
I dodam jeszcze, że w Poznaniu też się da odczuć tę pierwszą strofoidę, i że dziękuję, bo nie byłam do końca przekonana do tego wiersza.
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 20 kwietnia 2009, 13:58
Singer, Ty wyczuwasz tu strach peelki? Śmiała interpretacja, jednak nadinterpretacja. Cały wiersz pokazuje nam, jak bardzo można być wszystkiego pewnym: "zaskakują(...) tylko punktualnością"; "mignęła zapowiedź jutra". Tu nie chodzi o żaden strach, a o okrutną przewidywalność. Człowiek boi się tego, czego nie zna.

Kompozycyjnie wysoko. ; )
M.
M. 20 kwietnia 2009, 14:24
To chyba nie jest ze mną tak źle : )
M.
M. 20 kwietnia 2009, 16:31
A tak w ogóle — zastanawiam się czy żeńska wersja peela w pełnym rozwinięciu to podmiotka liryczna.
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 20 kwietnia 2009, 17:14
Pomiotka liryczna. : P
estel
estel 20 kwietnia 2009, 20:17
No pewnie, że przewidywalność. Widział ktoś kiedyś punktualny autobus? Wiosnę na czas?
"dzisiaj byłam
przystankiem" - tu się krzywię, nie lubię takich porównań, ale to tylko moje nielubienie.
Mocno w puencie, czytam to mignięcie jako coś bardzo krótkotrwałego, być może nawet złudnego - w szpitalnych oknach nie ma pewności jutra. I tu może być strach, ale strach zupełnie uświadomiony, strach przed znanym, nieznany jest tylko czas.
estel
estel 20 kwietnia 2009, 20:19
Jakże się cieszę, że MPK mnie omija. :)
M.
M. 20 kwietnia 2009, 20:59
Á propos tego strachu: ja bym się bała punktualnego autobusu... ; )
Estel, w pierwszej wersji tego wiersza w puencie widniało, że zapowiedź jutra w oknach "odbija się", ale całkowicie świadomie zmieniłam to na mignięcie, jako na coś mniej uchwytnego i bardziej przelotnego.
Po wielu czytaniach tego wiersza, utwierdzam się w przekonaniu, że to jest strach przed przewidywalnością. Czyli takie coś pomiędzy wierszami tego, co piszecie.

Jeszcze raz — dziękuję niesamowicie za te komentarze! Pozwalają uwierzyć w siebie : )
przysłano: 17 kwietnia 2009 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca