Literatura

tektonika uczuć (wiersz)

effata

bywamy chwilochłonni

z przymrużonym okiem

pomarszczoną brwią na logikę


znów określa nas dotyk

słowa wnikną w spojrzenia

zwichrzonych godzin całą minutę


w istocie pytań chowamy słonia

choć odpowiedzi uciekają  bokiem


niepewnością spraw

rozbieramy tajemnicę do naga

co myślom zakłada stumilowe buty

ostrość tracąc w dwóch krokach


proszę

utońmy w marzeniach

zanim upijemy się losem bez zasad


niczego sobie+ 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
balrog 21 maja 2009, 17:32
Pierwsza strofa ładnie komunikuje się z drugą zawiązujac dialog z czytelnikiem (ze mną znaczy) dystych potem sprowadza na ziemię, i opowiada o nieumiejętności konkretnego dialogu z konkretneym dialogobiorcą - to in plus. Potem mam enigmę, do której potrzebne będą;
- kij jako element porównawczy (patrz historia kanału sueskiego)
- wódka jako rozpuszczalnik dla mas plastycznych zatytułowanych " Mózg przed pracą zbiorową"
Zatem, przed każdymi drzwiami pozostaje lęk przed rzeczywistą postacią urzędnika, dla którego my nie mamy współczucia, a on nas nienawidzi. Sprawą do załatwienia, widzimy coraz mniej - co nie znaczy, że nam się nie udało. I owszem! Stąd radość i libacja ostatniej strofy uwikłanej w wyżej podaną wódkę. Wniosek - patrz na urzędnika jak na brata, a jedzenie ryb stanie się przyjemną koniecznością.
Ir
Ir 22 maja 2009, 11:09
..."w istotności pytań chowamy słonia:...nie nie prosciej _ w istocie ! ?

Dla mnie tylko to"
"niepewnością spraw


rozbieramy tajemnicę do naga

co myślom zakłada stumilowe buty

ostrość tracąc w dwóch krokach"

Pozdrawiam.
M.
M. 22 maja 2009, 12:24
Jak dla mnie trochę za bardzo przegadany ten wiersz. Podoba mi się pierwszy wers, ale po takim początku chciałoby się trochę lepszej kontynuacji. Nie bardzo też rozumiem, dlaczego tektonika w tytule, chyba że chodzi o, hm, jakiś proces tworzenia.
Jeżeli chodzi o treść to też niestety nie zachwyca, brakuje jakichś perełek. Nie sposób odnieść wrażenia, że wiersz mógłby być lepszy, choć należy docenić, że próbuje traktować o uczuciach w sposób niebanalny.
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 27 maja 2009, 21:40
Ojej, jakie to natchnione. Żale sprzedane papierowi. To nie jest to, czego się oczekuje. Nie w takiej formie!
electricdog
electricdog 27 maja 2009, 21:42
zwichrzone...co?
przysłano: 21 maja 2009 (historia)

Inne teksty autora

regresja
effata
upadek
effata
metachromia
effata
gdy już czas
effata
internauta
effata
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca